Wnioski o dodatek osłonowy od piątku będzie można składać w urzędach gmin. Jak podkreśliła w piątek minister klimatu Ana Moskwa, wsparcie będzie mogło otrzymać 50 proc. gospodarstw domowych.
- Również dziś podpisałam rozporządzenie określający wzór wniosku który będzie składany, by otrzymać dodatek. Rozporządzenie dotyczące wzoru wniosku także jutro wchodzi w życie - poinformowała szefowa resortu.
Dodatek osłonowy
Dodatek osłonowy co do zasady ma wynosić 400 zł dla jednoosobowego gospodarstwa domowego, 600 zł dla gospodarstw, które liczą od dwóch-trzech osób, 850 zł dla gospodarstw składających się z czterech-pięciu osób, a 1150 zł dla gospodarstw, w których jest co najmniej sześć osób. Dodatek dostaną tylko ubożsi Polacy - będą obowiązywać kryteria dochodowe: 2100 zł miesięcznie dla osób samotnych i 1500 zł miesięcznie na osobę w rodzinie.
Niektórzy dostaną jednak więcej - będą to ci, którzy do ogrzewania używają węgla. - Mimo że została przeprowadzona dosyć wnikliwa analiza tej ustawy, to zauważyliśmy jeszcze konieczność wniesienia znaczącego uzupełnienia - mówił w trakcie prac nad projektem w Sejmie Krzysztof Tchórzewski z PiS, były minister energii.
Dla tej grupy Polaków wysokość dodatku kształtuje się następująco: 500 zł dla gospodarstw domowych jednoosobowych, 750 zł na gospodarstwo domowe składające się z dwóch do trzech osób, 1062,50 zł dla czterech i pięciu osób, i najwyższy, powyżej sześciu osób - 1437,50 zł.
Tarcza antyinflacyjna
Jak podkreślała podczas poniedziałkowej konferencji minister Anna Moskwa, dodatek osłonowy jest jednym z kluczowych elementów tzw. tarczy antyinflacyjnej, która zakłada także obniżenie podatku VAT i akcyzy na gaz.
- Zależy nam, aby wsparcie to jak najszybciej trafiło do budżetów polskich gospodarstw domowych - mówiła w poniedziałek podczas konferencji prasowej minister klimatu Anna Moskwa. Jak tłumaczyła, dodatek osłonowy ma (przynajmniej częściowo - przyp. red.) zrekompensować wzrost kosztów energii elektrycznej, cen gazu i żywności i jest częścią rządowej tarczy antyinflacyjnej.
Ustawa w zamyśle ma na celu ochronę mniej zamożnych gospodarstw domowych, a dodatek ma zniwelować rosnące ceny energii elektrycznej i gazu. Łączne wydatki budżetowe na ten cel w przyszłym roku mają wynieść 4 mld 700 mln zł, pomoc ma trafić do niemal 7 mln gospodarstw domowych.
Skąd się biorą podwyżki cen gazu
Podczas poniedziałkowej konferencji szefowa resortu klimatu mówiła też o planowanym wszczęciu postępowania antymonopolowego przeciwko Gazpromowi, który zdanie polskiego rządu, odpowiada za drastyczny wzrost cen gazu w Europie.
Na razie nie wiadomo czy i kiedy Komisja Europejska rozpocznie takie postępowanie. Pod koniec roku przedstawiciele resortu klimatu rozmawiali o tym z komisarz UE ds. konkurencji Margarethe Vestager.
- Pokazaliśmy dodatkowe argumenty, choćby to, jak wygląda sytuacja pod względem dostaw z Gazpromu w stosunku do dostaw z Algierii i Norwegii. Tam dostawy wzrosły o 25 proc., a w przypadku Rosji magazyny są zapełnione w 45 proc. i nic się tu nie zmienia. Co więcej, Rosja w oficjalnych komunikatach mówi wprost, że certyfikacja Nord Stream 2 pomogłaby w poprawie sytuacji związanej z Gazpromem i inną realizacją tych kontraktów" – powiedziała Anna Moskwa.
Stwierdziła, że te deklaracje Rosji pokazują, że "obie sytuacje są ze sobą powiązane" oraz że to "szantaż na państwach europejskich i europejskich obywatelach".
Minister skrytykowała też europejski sposób zarządzania systemem handlu uprawnieniami do emisji ETS, który także, w opinii szefowej resortu klimatu, nie sprzyja transformacji energetycznej i ma pośredni wpływ na wzrost cen.
- Złożyliśmy wniosek o kompleksową reformę. Pierwszym działaniem, jakie KE powinna podjąć, to wycofanie podmiotów finansowych z rynku uprawnień do emisji. Jak państwo sobie wpiszą w wyszukiwarkę ETS niekoniecznie pojawia się tam dyrektywa unijna, w pierwszej kolejności pojawiają się tam platformy spekulacyjne, na których można sobie takie uprawnienia kupić i nimi pohandlować - mówiła Anna Moskwa.