Początkowo projekt ustawy zakładał, że dodatek do pensji dostaną tylko lekarze, których do pracy przy pacjentach zakażonych koronawirusem skierowały służby wojewody.
Senat wniósł jednak poprawkę, która dodatek przyznaje wszystkim lekarzom i pracownikom medycznym.
Sejm poprawkę przyjął, choć wcześniej rząd zajął w tej sprawie negatywne stanowisko.
Premia dla wszystkich medyków może jednak nie być taka pewna. W środę posłowie PiS złożyli projekt ustawy, który ma za zadanie "konwalidacja błędu", popełnionego rzekomo podczas głosowania.
Posłowie chcą, by dwie poprawki senatu jednak odrzucić.
Zdaniem opozycji, to próba odebrania pieniędzy lekarzom, którzy pracują z pacjentami zakażonymi koronawirusem.
- Tym skandalicznym procedowaniem chcecie dzielić pracowników medycznych na tych, którzy pracują w specjalnych, covidowych szpitalach i na tych, którzy pracują w innych medycznych placówkach, ale też są narażeni na zarażenie się koronawirusem. Nie ma naszej zgody na takie podziały, ponieważ wszystkim, którzy walczą na pierwszej linii frontu o nasze zdrowie i życie należy się 100 proc. dodatkowego wynagrodzenia - powiedziała w Sejmie posłanka KO Monika Wielichowska.
"Premia dająca 200 proc. wynagrodzenia pozostaje, proponujemy odrzucenie poprawek senackich, które kosztowałyby 40 mld i rujnowałyby budżet" - napisał na Twitterze szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Łukasz Schreiber.
Sejm ma się zająć ustawą w środę wieczorem.