Z informacji RMF FM wynika, że chodzi o kwoty od 3 do blisko 10 tys. zł na osobę. O wysokości premii każdorazowo decyduje przełożony. Pieniądze na osoby pominięte powiększają kwoty wypłat pozostałych – informuje portal.
Wystarczy jeden dzień nieobecności
Jak wynika z ustaleń dziennikarza, choć regułą miało być indywidualne podejście do każdego policjanta, w większości miejsc przełożeni nie badają powodów wrześniowej absencji. Pieniędzy nie dostaną uczestnicy akcji protestacyjnej a także osoby, które nie mają z nią nic wspólnego. Wystarczy, że opuściły choć jeden dzień.
Rmf24.pl przytacza przykład policjantki z Podkarpacia po konsultacjach z przełożonym opóźniła zabieg operacyjny i wyznaczyła nowy termin na wrzesień. Ten sam przełożony dodatku nie przyznał.
Tegoroczne premie to ewenement w ponad 30-letniej historii policji. Są dziesięciokrotnie wyższe niż w poprzednich latach – informuje portal.
- Tak dobrze policjanci byli opłacani w stanie wojennym, a także gdy upadała komuna - stwierdził jeden z oficerów w rozmowie z reporterem rmf24.pl.
Podwyżki dla mundurowych
A na tym nie koniec. Przypomnijmy. W październiku policja i inne służby mundurowe dostały podwyżkę. Służby dostaną 500 zł na rękę.
Od 1 stycznia 677 zł brutto, czyli 500 zł na rękę (w to jest już wliczona waloryzacja w wys. 4,4 proc. wynagrodzenia) - taką podwyżkę wynegocjowali policjanci z ministerstwem spraw wewnętrznych.
- Osiągnęliśmy porozumienie w sposób istotny polepszające sytuację materialną naszych funkcjonariuszy. Jestem przekonany, że będzie ono dobrze odebrane przez wszystkich funkcjonariuszy służb mundurowych podległych MSWiA - powiedział minister Kamiński.