Tichonowa, domniemana córka Władimira Putina, ma w tej chwili 33 lata i od pewnego czasu jest szefową fundacji Innopraktika.
Teraz ma stanąć na czele nowego instytutu Uniwersytetu im. M.W. Łomonosowa, który zajmie się badaniami nad rozwojem sztucznej inteligencji. Ma on zostać otwarty jeszcze w 2020 roku.
Jak podaje rosyjski dziennik "Wiedomosti", tylko w tym roku władze uczelni chcą wydać na badania instytutu 13 milionów dolarów (w przeliczeniu 51 mln zł). Niewykluczone, że w przyszłych latach budżet będzie jeszcze większy. Tym bardziej, że o projekcie wielokrotnie wypowiadał się Władimir Putin.
Wszystko dlatego, że sztuczna inteligencja to obecnie priorytet dla prezydenta Rosji. A nowe centrum ma być "w centrum naszej strategii dotyczącej jej rozwoju", powiedział Putin kilka miesięcy temu.
Katierina Tichonowa nigdy nie potwierdziła, że jest córką Putina. Również Putin nie powiedział nigdy tego wprost - chociaż i temu nie zaprzeczył. W wywiadach zdradzał za to, czym zajmują się jego dzieci oraz ile ma wnuków. Ani razu nie podał jednak nazwisk swoich pociech. Światowe media nie mają wątpliwości, że jedną z córek jest właśnie Tichonowa. Urodziła się w 1986 roku w Dreźnie w NRD, gdy w tym mieście pracował Władimir Putin. Przez pewien czas była tancerką akrobatyczną. Skończyła jednak również studia magisterskie z fizyki i matematyki.
Przez kilka lat była żoną Kiriłła Szamałowa, przyjaciela Putina, nazywanym "najmłodszym miliarderem Rosji". Małżeństwo się jednak rozpadło w 2018 r.
Czytaj też: Rosja odsprzedaje atom w Afryce
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl