Robert Lighthizer, wieloletni doradca Trumpa ds. handlu, spotyka się z firmami inwestycyjnymi i mówi im, że Trump mógłby ogłosić 60 proc. cła na chińskie produkty niedługo po objęciu urzędu - informują analitycy firmy Piper Sandler w nocie do klientów, opisanej przez CNBC.
Trump chce jak najszybciej podnieść cła dla Chin?
Analitycy zaznaczyli, że "należy poważnie traktować" plany Trumpa dotyczące taryf, które mogłyby urosnąć do historycznie wysokiego poziomu. Według noty, były prezydent USA "ma wolę i możliwości, by spełnić swoją obietnicę nałożenia 60-proc. taryf na chiński import". Uważają oni, że podwyżka zostałaby wprowadzona szybciej niż w pierwszej kadencji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dodatkowo, miałby on wprowadzić ogólne, 10-proc. cła dla innych krajów "na siłę" - nawet gdyby oznaczało to, że taka decyzja zostanie zaskarżona do sądu. Zdaniem specjalistów z Piper Sandler, jeśli tak się stanie, Trump mógłby "zalać" rynek kolejnymi, celowanymi podwyżkami ceł.
Rzeczniczka prasowa Trumpa, zapytana o te doniesienia, nie zaprzeczyła, jakoby Lighthizer spotykał się z inwestorami. Podkreśliła jednak, że "żadna reforma nie powinna być uznawana za oficjalną, dopóki prezydent Trump osobiście jej nie zapowie".
Robert Lighthizer to doradca Trumpa ds. gospodarki, szczególnie handlu. To on pomagał kształtować miliarderowi politykę dot. handlu podczas pierwszej kadencji. Według CNBC, Lighthizer jest uważany za prawdopodobnego kandydata do kilku stanowisk w administracji, jeśli Trump wygra wybory - m.in. sekretarza handlu bądź sekretarza skarbu. Obecnie Lighthizer jest m.in. dyrektorem spółki Trump Media.
Trump straszył 100-proc. cłami
Przypomnijmy, że niedawno Donald Trump straszył nawet 100-proc. cłami dla państw, które zrezygnują z handlu w dolarach. Kandydat na prezydenta twierdzi też, że Unia Europejska "wykorzystuje" USA w handlu, bo sprzedaje tam miliony samochodów, ale sama np. nie kupuje produktów rolnych.
Według CNBC, liczni ekonomiści i specjaliści podatkowi ostrzegają w USA, że planowane podniesienie ceł spowoduje też podwyżki cen i obniży PKB Stanów Zjednoczonych, a także uderzy w zatrudnienie. Kandydatka Demokratów Kamala Harris podczas jednego z wystąpień cytowała analizy, według których podwyżki ceł mogłyby oznaczać podwyżkę podatków o niemal 4 tys. dolarów dla przeciętnej amerykańskiej rodziny.