Jak podaje agencja Reutera, prezydent Trump włączył Polskę do programu Visa Waiver.
To oznacza, że Polacy będą mogli wyjechać do Stanów Zjednoczonych w celach turystycznych lub biznesowych na 90 dni bez potrzeby wcześniejszego uzyskania wizy.
- Jest to na pewno decyzja ważna, bo Polska przestaje być tym jedynym krajem sojuszniczym, którego obywatele nadal potrzebowali wiz - mówi w rozmowie z money.pl Roman Rewald, członek Rady Dyrektorów Amerykańskiej Izby Handlowej w Polsce. - O zniesieniu wiz do USA mówili wszyscy prezydenci, począwszy od Lecha Wałęsy - przypomina.
Zniesienie wiz nie oznacza jednak, że wszyscy Polacy będą mogli od razu wjechać na teren Stanów Zjednoczonych. O bezwizowej podróży do USA mogą zapomnieć osoby, które po 1 marca 2011 roku wyjeżdżały do Korei Północnej, Iranu, Iraku, Libii, Somalii, Sudanu, Syrii lub Jemenu.
Program ruchu bezwizowego nie pozwala też na podjęcie pracy na terenie USA.
- Na teren Stanów Zjednoczonych nie będą mogły wjechać osoby, które kiedykolwiek były aresztowane - mówi Roman Rewald. - To wyklucza m.in. opozycjonistów, represjonowanych w poprzednim systemie.
Ruch bezwizowy częściowo zdejmuje z konsulatów odpowiedzialność za to, kto wjeżdża na teren USA. Wcześniej każdy, kto chciał podróżować przez ocean, był weryfikowany zanim otrzymał wizę. Teraz takiej weryfikacji będą dokonywać służby graniczne.
Może się zdarzyć, że polski turysta, choć objęty programem ruchu bezwizowego, zostanie zatrzymany na granicy.
- To jest tak naprawdę zniesienie promesy wizy, którą wydawały konsulaty, bo sama wiza jest wydawana na granicy - tłumaczy Roman Rewald. - Jeżeli się okaże, że ktoś wjeżdża w celach innych niż turystyczne, może zostać cofnięty. Jeśli się okaże, że ktoś jedzie jako turysta, a chce pracować, zostanie aresztowany na granicy, zamknięty w celi na noc i wsadzony w najbliższy samolot do Polski.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl