Premier Donald Tusk skomentował nieoczekiwaną decyzję prezydenta. W sobotę Andrzej Duda ogłosił w mediach społecznościowych, że zawetuje tzw. ustawę okołobudżetową. Znajdują się w niej zapisy m.in. dotyczące podwyżek dla nauczycieli.
"Podjąłem decyzję o zawetowaniu ustawy okołobudżetowej na rok 2024, w której znalazły się 3 mld zł na media publiczne. Nie może być na to zgody wobec rażącego łamania Konstytucji i zasad demokratycznego państwa prawa" - przekazał Andrzej Duda.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Donald Tusk reaguje. "Poradzimy sobie"
Dwie godziny później swoje stanowisko opublikował szef rządu. Wyraził też przekonanie, że trudności uda się pokonać.
Prezydenckie weto zabiera pieniądze nauczycielom przedszkolnym i początkującym, za to znosi "kominówkę", czyli umożliwia nieograniczone podwyżki dla prezesów państwowych spółek i agencji. Wstyd. Wesołych Świąt, Prezydencie. Poszkodowanych uspokajam: poradzimy sobie z tym.
Wcześniej decyzję prezydenta skomentowali ekonomiści. "Ustawa budżetowa ma przejść cały cykl legislacyjny i wylądować na biurku prezydenta 29.01.2024 roku. Jak rozumiem, o ile się nie mylę, z budżetem razem pojawi się ustawa okołobudżetowa i wtedy dopiero swoją zapowiedź prezydent będzie mógł wprowadzić w życie. Chyba nie jest to próba zawetowania czegoś przed uchwaleniem? - stwierdził ekonomista się Piotr Kuczyński.
W ostrzejszych słowach wypowiedział się dr Sławomir Dudek, prezes Instytutu Finansów Publicznych. - Tu nie chodzi o media. Tu chodzi o wywrócenie procedury tworzenia budżetu, aby nowy rząd nie zdążył do końca stycznia. Prezydent gra budżetem i to na ostro - stwierdził ekonomista.