- Dzisiaj słyszymy od rządu to samo, co wiele lat temu, czyli albo bardzo ogólne hasła, albo obietnice, których nie byli w stanie spełnić, a nawet rozpocząć. Jerzy Buzek, kiedy przyszedł moment, by załatwić coś dla Śląska, załatwił pieniądze i ochronę wielu kopalni z okolic Jastrzębia. I wpisanie tego węgla koksującego na listę surowców krytycznych - wymieniał Donald Tusk.
- Daję ten przykład, byśmy uświadomili sobie, że wystarczy rzetelne, śląskie podejście do obowiązków, by marzenia o odbudowie potęgi przemysłowej Śląska stały się faktem. Z reguły największą barierą były pieniądze - mówił dalej.
Dzisiaj pieniądze nie są problem, tylko głupi, uparty pisowski rząd, który blokuje dostęp do miliardów dla Polski - stwierdził Tusk.
Dodał, że jedna z pierwszych decyzji w razie wygranych wyborów, będzie dotyczyć Śląska. - Przeniesiemy siedzibę ministerstwa przemysłu tutaj, na Śląsk. Decyzje dotyczące Śląska będą zapadały na Śląsku - zapowiedział.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Chcemy wydobywać polski węgiel". Donald Tusk w Katowicach
- Ostatni rok pokazał, że wydobywanie polskiego węgla nie jest problemem, tylko import węgla, który bardziej przypominał błoto i muł. Chcemy wydobywać polski węgiel i nie jest to w sprzeczności z marzeniami o Śląsku "zielonym", gdzie jest tania energia, gdzie jest centrum technologii - mówił lider opozycji.
Wskazał na rolę energetyki węglowej i konieczność modernizacji bloków do czasu uruchomienia elektrowni atomowej i nawet kilkudziesięciu małych reaktorów jądrowych (SMR).
Wyliczał, że gdzieś trzeba wyprodukować pompy ciepła, części do nowoczesnych biogazowni. - Nie ma żadnego powodu, by do takiej nowoczesnej biogazowni złożonej z różnych komponentów, części nie były produkowane tu, na Śląsku - przekonywał Tusk.
- Aby to wszystko się stało, znaczna część tej niewyobrażalnej kwoty [z KPO - przyp. red.] musi trafić na Śląsk. Te pieniądze od wielu miesięcy powinny tutaj pracować. Śląsk stanie się na nowo potęgą przemysłową po to, by polska energetyka stała się nowoczesna. I aby zmiany nieuniknione w energetyce stały się szansą dla Śląska, a nie zagrożeniem - dodał.
Tusk o Ikei i Śląsku. "Przegramy w tym wyścigu, a możemy być faworytem"
Nawiązał do deklaracji Ikei, która chce współpracować od 2025 r. z firmami, które energię czerpią wyłącznie ze źródeł odnawialnych.
- 100 tys. ludzi w Polsce pracuje w firmach, które współpracują z Ikeą. Za dwa lata będą musieli pracować w firmach, które produkują wyłącznie energię czystą. To tylko przykład. Banki będą sprawdzały certyfikatów i nie będzie kredytów dla tych, którzy nie spełniają standardów, jeśli chodzi o ślad węglowy. Rozpoczyna się wielka batalia o naszą przyszłość - mówił Donald Tusk.
Bez Śląska, który będzie potęgą przemysłową i naukową, my w tym wyścigu przegramy. A możemy być faworytem - stwierdził.
Rozwiązaniem - według Tuska - może być uwolnienie gruntów pokopalnianych pod inwestycje. - A my musieliśmy patrzeć, jak się wycina w Jaworznie 100 tys. drzew pod obiecany milion samochodów elektrycznych premiera Morawieckiego - powiedział.