"W nawiązaniu do wcześniejszych komunikatów oraz licznych pytań dotyczących nielegalności planowanego strajku i podstawy prawnej przeprowadzenia strajku, informujemy Państwa, że jest on nielegalny (...)" - pisze ZUS w e-mailu do pracowników, do którego dotarł Money.pl.
Zakład w e-mailu podkreśla też, że "do ogłoszenia strajku niezbędne jest zawsze uzyskanie zgody pracowników", a dołączenie do niego może wiązać się z utratą części wynagrodzenia.
ZUS powołuje się przy tym na przepisy ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych, wedle których strajk zakładowy może ogłosić organizacja związkowa "po uzyskaniu zgody większości głosujących pracowników, ale tylko jeśli w głosowaniu wzięło udziału co najmniej 50 proc. pracowników". Według ZUS-u, z obowiązku przeprowadzenia takiego referendum nie zwalnia fakt "rozwiązania stosunku pracy z prowadzącym spór działaczem związkowym". Tak opisał to Zakład w e-mailu do pracowników, do którego treści dotarliśmy:
"Zatem referendum jest nieodłącznym warunkiem ogłoszenia legalnego strajku, zarówno w sytuacji "klasycznego strajku", jak i strajku zorganizowanego z pominięciem etapów sporu w związku z rozwiązaniem umowy o pracę z działaczem prowadzącym spór.
Do ogłoszenia strajku niezbędne jest zatem przeprowadzenie przez organizację związkową referendum w sposób zgodny z prawem.
W kontekście powyższego Zakład podtrzymuje stanowisko dotyczące nielegalności planowanej akcji strajkowej. Przypominamy więc przepisy ustawy, abyście Państwo mogli podejmować przemyślane decyzje na podstawie obiektywnych i rzetelnych informacji" - napisał ZUS w wiadomości.
Redakcja Money.pl poprosiła Zakład Ubezpieczeń Społecznych o potwierdzenie autentyczności wiadomości oraz odniesienie się do niej. Odpowiedź ZUS opublikujemy, gdy tylko ją otrzymamy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Spór ZUS ze Związkową Alternatywą nabiera rozpędu
Przypomnijmy, że związek zawodowy Związkowa Alternatywa ogłosił na początku czerwca ogólnopolski strajk pracowników ZUS. Miałby on zacząć się 27 czerwca, byłby bezterminowy i ma objąć cały kraj. Związek oświadczył, że bezpośrednią przyczyną decyzji o akcji strajkowej było zwolnienie dyscyplinarne Ilony Garczyńskiej - liderki Związkowej Alternatywy w ZUS i zarazem głównej negocjatorki w sporze zbiorowym Ilony Garczyńskiej.
Jednocześnie związek podtrzymał wszystkie wcześniejsze postulaty płacowe. Domagał się też dymisji prezes ZUS Gertrudy Uścińskiej. Co więcej, chciał także zbadania sprawy przez Uniwersytet Warszawski, gdzie Uścińska wykłada.
ZUS twierdzi jednak, że strajk Alternatywy jest nielegalny. Zakład, jak opisywaliśmy, złożył w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury - o popełnieniu przestępstwa przez Związkową Alternatywę. Związek miał, według ZUS, złamać ustawę o rozwiązywaniu sporów zbiorowych - tę samą, na przepisy której instytucja powołuje się w e-mailu do pracowników.