W Polsce coraz więcej firm testuje e-zakupy spożywcze z natychmiastową dostawą. Ich potencjał nęci nie tylko start-upy, ale też największych graczy - pisze w czwartek "Puls Biznesu".
Jak przypomina gazeta, sieć Biedronka, wspólnie z Glovo, mobilną platformą usług dostawy, ogłosiły wspólny projekt - BIEK. "Klientom zaoferowały błyskawiczny dowóz produktów zamówionych przez aplikację. Czas oczekiwania na zakupy: 15 minut. Usługa na razie będzie dostępna w sześciu miastach, a dostawy realizowane w promieniu 2 km od minicentrów dystrybucyjnych Biedronki" - czytamy.
Jak podaje dziennik, q-commerce, czyli handel online z błyskawiczną dostawą, zainteresował także sieć Żabka. Niedawno ogłosiła ona utworzenie start-upu Lite e-Commerce. "Zadaniem nowego podmiotu jest stworzenie pilotażowo w Warszawie sieci dark store'ów, lokalnych magazynów umożliwiających realizację dostaw w ekspresowym tempie" - podaje "PB".
W środę sieć oficjalnie poinformowała, że startuje testowo z usługą Żabka Jush, w ramach której mieszkańcy kilku dzielnic - na początek części Śródmieścia, Starej Ochoty, Woli i Ursynowa - będą mogli przy pomocy aplikacji na iOS zamawiać zakupy z katalogu 1,3 tys. produktów. Kurier ma je dostarczać w 15 minut.
Coraz więcej firm chce dowozić
Gazeta zwraca też uwagę, że perspektywa szybkiego rozwoju q-commerce zachęciła do działania także nowe na rynku podmioty, a co za tym idzie - międzynarodowe fundusze inwestujące w start-upy. "Jedną z firm, które płyną dziś na fali e-handlowego trendu, jest Jokr. Spółka rozwijana od razu w skali międzynarodowej w lipcu 2021 r., po około trzech miesiącach od rynkowego debiutu otrzymała 170 mln dolarów w rundzie A m.in. od SoftBanku, Tiger Global, HV Capital" - napisano.
Biedronka i Żabka nie są na polskim rynku pionierami. Na takiej zasadzie działają już nad Wisłą m.in. Lisek i Swyft. Własny dark store testuje także Carrefour. Zainteresowany polskim rynkiem jest także niemiecki start-up Gorillas.