Każdy dzień zamknięcia stoków ma kosztować ok. 5 mln złotych dziennie strat dla całej branży - wynika z obliczeń PSNiT. Zdaniem przedstawicieli stowarzyszenia winą za ten stan rzeczy należy obarczać rząd, który wbrew wcześniejszym zapowiedziom, nie pozwolił Polakom w pełni cieszyć się sezonem zimowym.
"Mając świadomość czyhającego zagrożenia już w sierpniu 2020 roku 90 stacji narciarskich zrzeszonych w Stowarzyszeniu Polskie Stacje Narciarskie i Turystyczne rozpoczęło pracę nad procesem ustalania warunków reżimu sanitarnego na zbliżającą się zimę" - wskazuje PSNiT.
Koszty poniesione przez ośrodki na poczet przygotowań do sezonu w dobie obostrzeń miały wynieść 32 mln zł. Jednocześnie każdy kolejny dzień zamknięcia stoków ma skutkować kolejnymi 5 milionami strat.
"Przy czym straty poniesione w przypadku okresu świąteczno-noworocznego w większości przypadków są znacząco wyższe" - konstatują przedstawiciele stowarzyszenia.
PSNiT apeluje jednocześnie o otwarcie wyciągów i stoków wraz z początkiem lutego. Decyzja ma zapobiec wzrostowi liczby upadłości i bankructw oraz likwidacji miejsc pracy - uzasadnia stowarzyszenie.