W Częstochowie miało miejsce dramatyczne oszustwo, którego ofiarą padła wiekowa mieszkanka miasta. 99-letnia kobieta, przekonana, że udziela pomocy siostrzenicy, przekazała oszustom 250 tys. złotych.
Seniorka została zmanipulowana klasyczną metodą "na policjanta" i dopiero później zorientowała się w oszustwie, zawiadamiając policję. Niestety, tego samego dnia starsza kobieta zmarła, co wstrząsnęło lokalnymi funkcjonariuszami - pisze "Fakt".
Podkomisarz Barbara Poznańska z częstochowskiej policji powiedziała "Faktowi", że w nocy z wtorku na środę do 99-latki zadzwonił mężczyzna podszywający się pod policjanta. Mężczyzna stwierdził, że siostrzenica seniorki spowodowała wypadek samochodowy i aby uniknąć aresztowania musi wpłacić kaucję.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Podszywający się pod funkcjonariusza nie mógł sam odbierać pieniędzy, więc poprosił znajomą o uczynienie tego. Oszust wprowadził starszą panią w stan emocjonalnego napięcia, co sprawiło, że przekazała mu znaczną sumę pieniędzy - pisze "Fakt".
Śledztwo nie tylko w sprawie wyłudzenia
Prokuratura Rejonowa Częstochowa-Północ wszczęła już śledztwo nie tylko w sprawie wyłudzenia pieniędzy, ale również nieumyślnego spowodowania śmierci kobiety, co potwierdził prokurator Tomasz Ozimek z Prokuratury Okręgowej w Częstochowie.
Policjanci przypominają, że nigdy nie informują osób postronnych o swoich działaniach, nigdy też nie żądają przekazania pieniędzy, ani nie pośredniczą w ich przekazywaniu. Do zdemaskowania oszustów wystarczy odrobinę sceptycyzmu i zweryfikowanie opisywanej historii. Może to być, jak w opisywanym przypadku, wizyta w jakiejkolwiek jednostce policji, ale wystarczy również kontakt telefoniczny z policją lub krewnym rzekomo pilnie potrzebującym pieniędzy. Należy jednak pamiętać, aby w przypadku rozmowy telefonicznej skutecznie przerwać połączenie z dzwoniącym oszustem.
Nie tylko "na policjanta"
Policja regularnie informuje o różnego rodzaju oszustwach telefonicznych, na które najczęściej padają seniorzy. Na przykład, seniorka z Podkarpacia w wyniku takiego oszustwa straciła aż 110 tysięcy złotych.
W sieci można znaleźć wiele opisów oszustw metodą "na pracownika banku". Przykładem może być incydent z Nowej Soli, gdzie 4 marca 64-letnia kobieta odebrała telefon od rzekomego przedstawiciela banku, który poinformował ją o rzekomym włamaniu na konto. Oszust przekonał ją, że ktoś ukradł jej środki i zablokował lokatę.