Relacjonując piątkowe wydarzenia w Syrii, media opisują masakry, jakich wojska rządowe dokonują nadal w Hims, mieście pod ciężkim ostrzałem od trzech tygodni, skąd Czerwony Krzyż próbuje ewakuować dwoje rannych dziennikarzy i zwłoki ich dwojga kolegów.
Podczas gdy w Tunisie przedstawiciele 60 krajów i organizacji naradzali się, jak pomóc syryjskiej opozycji, w samej Syrii zginęło do wczesnych godzin wieczornych 39 osób.
W samym Hims, głównym ośrodku opozycji, zabito co najmniej 18 mieszkańców tego miasta.
Wśród ofiar jest ośmioro członków jednej rodziny rozstrzelanej przez żołnierzy prezydenta Baszara el-Asada w miejscowości Helfaja w centralnej prowincji Hama, w tym niemowlę i ośmioletni chłopczyk.
"Zrywowi wolności reżim przeciwstawia histerycznie machinę śmierci" - głosił transparent, który niosło kilkuset uczestników demonstracji opozycyjnej w Tibet al-Imane w prowincji Hama.
W Aleppo (Halab), drugim co do wielkości mieście kraju, w którym opozycja była dotąd stosunkowo słaba, również demonstrowano przeciwko władzy prezydenta Baszara el-Asada. Od salw policji i wojska zginęło tam trzech demonstrantów.
"Śmierć, zniszczenie, ruiny stały się u nas czymś codziennym" - powiedział dziennikarzowi AFP Hadi Abdallah, członek Generalnej Komisji Rewolucji Syryjskiej w Hims.
Rzecznik Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża (MKCK) w Damaszku, Saleh Dabbakeh, oświadczył w piątek wieczorem, że negocjacje z władzami syryjskimi w sprawie bezpiecznej ewakuacji z Hims dwojga oczekujących na pilną pomoc lekarską zagranicznych dziennikarzy oraz wywiezienie zwłok ich dwojga zabitych kolegów "weszły w decydująca fazę".
"Oczekujemy pozytywnej odpowiedzi"- dodał rzecznik.
W ostrzeliwanej od trzech tygodni dzielnicy Baba Amro w Hims zabici zostali w środę słynna reporterka "The Sunday Timesa", Amerykanka Marie Colvin i francuski fotoreporter Remi Ochlik, laureat World Press Photo.
Zginęli w ostrzelanym przez wojska rządowe budynku, przekształconym w centrum prasowe w Baba Amro.
Podczas bombardowania ucierpieli francuska dziennikarka Edith Bouvier, która złamała nogę i niezależny brytyjski fotograf Paul Conroy, który został ranny.
Jak podaje agencja AFP, ambasady Francji, Polski i Wielkiej Brytanii biorą udział w poszukiwaniu najlepszego sposobu ewakuowania rannych dziennikarzy z Hims oraz wywiezienia stamtąd zwłok obojga ich zabitych kolegów.
MKCK i syryjskiemu Czerwonemu Krzyżowi udało się ewakuować ze zniszczonej i ostrzeliwanej dzielnicy Baba Amro syryjskie kobiety i dzieci - poinformował w piątek wieczorem rzecznik MKCK.(PAP)
ik/ kar/
108647 10865634 10864091 10862908z