- To była szokująca decyzja dla nas wszystkich - powiedział Ludwik Kotecki, zdradzając kulisy zaskakującej decyzji RPP o obniżeniu stóp procentowych.
- Kiedy to zostało ogłoszone, zapadła cisza. Skutki już widzimy. Złoty mocno się osłabił. To najlepszy test, pokazujący, że ta decyzja była błędna - uważa Kotecki.
Nie ma nikogo, kto by jej bronił - dodał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Członek RPP nawiązał także do słów prezesa NBP o "radosnej nowinie" dotyczącej jednocyfrowej inflacji. - Tej liczby, o której mówi Adam Glapiński, nie ma - podkreślił Ludwik Kotecki. - Inflacja w tej chwili wynosi ponad 10 proc. I to jedyna pewna dana. Dokładne dane o inflacji poznamy dopiero w połowie września. Nie mamy trwałego obniżenia się inflacji. Prezes zapomniał o wszystkim, o czym mówił w lipcu - dodał.
Członek RPP mówił, że środowa decyzja RPP jest decyzją historyczną, niewidzianą od czasu kryzysu gospodarczego z 2008 r., który rozpoczął się od upadku banku Leman Brothers. Wskazał na jej polityczny charakter.
- Ostrzegałem przed tym - powiedział w programie "Newsroom" WP. - Ostatnia decyzja Rady dramatycznie obniża wiarygodność banku centralnego. A potrzebujemy jej desperacko, by skutecznie walczyć z inflacją. Jeśli ludzie przestaną wierzyć, że Rada robi wszystko, by zbić inflację i zamiast tego podejmuje decyzje polityczne, inflacja zostanie z nami na dłużej i walka z nią będzie trudniejsza - ocenia członek RPP.
Tyrowicz: inflacja nie jest pod kontrolą
Podobnego zdania jest Joanna Tyrowicz, członkini RPP. W publikacji na portalu LinkedIn oceniła, że nie ma żadnych przesłanek, że inflacja w Polsce jest pod kontrolą.
- Mamy za to mnóstwo dowodów na to, że nie jest pod kontrolą w gospodarkach o niższej inflacji, w fazie niższej koniunktury i o oczekiwaniach inflacyjnych zakotwiczonych w celu inflacyjnym tych krajów. Lista zaczyna się od strefy euro, UK, Kanada. Podobnie niepokojąco uporczywa jest inflacja w USA, piszę o nich osobno, bo są w fazie wyższej koniunktury - napisała Tyrowicz.
Prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński w czwartek na specjalnej konferencji tłumaczył powody decyzji o drastycznym obniżeniu stóp procentowych.
- Mamy dziś radosny dzień. Mogę państwu zakomunikować, że inflacja w Polsce jest już jednocyfrowa - zaczął szef NBP. - Inflacja za wrzesień wynosiła będzie prawdopodobnie 8,5 procent - mówił i dodał, że pod koniec tego roku zbliżymy się do inflacji pełzającej, czyli 5-proc. i niżej. - W normalnych warunkach taka inflacja 5-proc. jest niedostrzegalna przez społeczeństwo jako całość - stwierdził Glapiński.
Glapiński: cel inflacyjny osiągniemy w 2025 r.
Według projekcji NBP, cel inflacyjny w Polsce uda osiągnąć się w 2025 r. Prof. Glapiński powtórzył, że niektóre zagraniczne prognozy wskazują, że nastąpi to już w przyszłym roku.
- Nasze prognozy wskazują, że w następnym kwartale inflacja będzie szybko maleć. Nie ma mowy o żadnym zaskoczeniu. Pojawiają się niepoważne analizy w tej sprawie. Warunki (do obniżki stóp - przyp. proc.) zostały spełnione - powiedział prezes banku centralnego. - Średni poziom cen w Polsce w ostatnich pięciu miesiącach nie uległ zmianie.
Prof. Glapiński mówił również, że celem NBP nie jest zamrożenie polskiej gospodarki poprzez doprowadzenie do inflacji wynoszącej 0 proc. Zwrócił uwagę na rekordowo niskie bezrobocie, "być może niedoceniane w Polsce". - Przyduszamy gospodarkę dla dobra pacjenta. Lekarstwo musi go uzdrowić, a nie uśmiercić - tłumaczył prezes NBP.