Polacy przeciętnie zarabiali w październiku 5917,15 zł brutto. To oznacza, że jeśli mamy umowę o pracę "na rękę" zostaje około 4260 zł.
Jak wynika z prognoz – przeciętna emerytura z ZUS-u wyniesie około 40 procent pensji. To jakieś 1800–1900 zł na rękę, w zależności m.in. od lat składkowych. Czy przeżyjesz za takie pieniądze?
Nawet gdy zarabiasz dwa razy więcej niż średnia krajowa, to i tak musisz się szykować na znaczne pogorszenie warunków życia po przejściu na emeryturę.
Taka sytuacja dotyczy nas wszystkich, niezależnie od tego, ile dziś zarabiamy.
Jak można obliczyć na stronie kalkulatora inwestycyjnego mBanku, np. gdy jesteś kobietą, masz obecnie 35 lat i zarabiasz 9 tysięcy złotych na rękę – musisz zgromadzić ponad milion złotych, żeby utrzymać swój poziom życia po przejściu na emeryturę!
Kwota niemała i prawdziwe wyzwanie, bo – jak pokazują dane PIU i Insurance Europe – Polacy niespecjalnie przejmują się kwestią oszczędzania na emeryturę. Aż 47 procent w ogóle nie odkłada na ten cel.
Być może wynika to z braku wiary w sens oszczędzania i czasu, by zająć się przyszłością. Wiadome jest jedno – na sam ZUS nie ma co liczyć, chyba że godzimy się na to, że na starość mamy znacznie mniej pieniędzy niż dziś.
I choć może nie uda się oszczędzić wspomnianego miliona, to każde dodatkowe pieniądze się przydadzą, nawet gdy nie będą to tysiące, a "tylko" setki złotych miesięcznie.
15 grudnia o godzinie 19.00, zapraszamy na webinarium Money.pl i mBanku "Droga do emerytury. Praktyczny poradnik". To kolejny odcinek z cyklu "Taka wiedza to skarb. Zapisy na stronie akcji i cyklu: "Dla tych, którzy mają 100, 1000 lub 10 000 zł".
Odkładać, oszczędzać czy inwestować?
Jeżeli odkładanie na emeryturę rozumiemy jako zwykłe gromadzenie zarobionych pieniędzy na bankowym koncie lub lokacie, to stawiamy się na z góry przegranej pozycji. Inflacja – obecnie rekordowa – "pochłonie" dużą część tych środków i będziemy mieć nominalnie znacznie mniej, niż wpłaciliśmy. Konieczne jest więc odkładanie rozumiane jako inwestowanie pieniędzy w taki sposób, żeby je pomnażać.
Przy czym lokaty nie są obecnie dobrym pomysłem. Znacznie korzystniejsze (choć obarczone pewnym stopniem ryzyka) są np. fundusze inwestycyjne.
Różne mogą być sposoby na inwestowanie. Jedni kupują ziemię i nieruchomości, inni dzieła sztuki, jeszcze inni próbują szczęścia na giełdzie. A ci, którzy rozumieją konieczność inwestowania, ale nie mają czasu i kilkuset tysięcy na start – korzystają z gotowych rozwiązań, najczęściej różnych produktów inwestycyjnych oferowanych przez banki.
Grudzień miesiącem inwestowania
Oczywiście – oszczędzamy i inwestujemy przez cały rok, jednak grudzień jest szczególnie dobrym miesiącem, by zainteresować się tematem emerytury i produktami inwestycyjnymi stworzonymi specjalnie po to, żeby zadbać o pieniądze na "jesień życia".
Mowa o IKE i IKZE, czyli Indywidualnych Kontach Emerytalnych i Indywidualnych Kontach Zabezpieczenia Emerytalnego. To dobrowolny filar emerytalny, oferowany przez instytucje finansowe, zawierające kilka korzystnych – głównie podatkowo – cech, z których można skorzystać, jeśli zainwestujemy środki do końca grudnia, przy czym najszybciej plusy tego rozwiązania odczujemy w przypadku IKZE.
Istotą tych podatkowych korzyści jest bowiem możliwość skorzystania z ulgi podatkowej. Podatek dochodowy za rok 2021 może być mniejszy nawet o 2019,45 zł (dla stawki podatku 32% i wpłaty 6310,80 zł).
To, co wpłaciliśmy w danym roku w ramach IKZE, możemy odpisać od podstawy podatku w tym samym roku podatkowym. Oba produkty – IKE i IKZE – umożliwiają zwolnienie z podatku od dochodów kapitałowych (pod pewnymi warunkami dotyczącymi terminów wypłaty).
Zarówno w IKE, jak i IKZE obowiązuje limit rocznych wpłat.
W obecnym roku jest to odpowiednio 15 777 zł dla IKE i 6310,80 zł dla IKZE (w przypadku przedsiębiorców – 9466,20 zł). Dlatego – żeby skorzystać z dobrodziejstw podatkowych, jakie dają oba te rodzaje produktów – trzeba dokonać wpłaty maksymalnie do końca roku.
Co i jak? Zapytaj eksperta
Podejmując decyzję o sposobie inwestowania na emeryturę, trzeba wziąć pod uwagę takie czynniki, jak:
- wysokość odkładanej kwoty i czas, jaki pozostał na inwestycje,
- akceptowany poziom ryzyka,
- czas i wiedzę, jaką mamy na temat produktów finansowych.
Możliwości jest wiele i nie zawsze łatwo możemy samodzielnie podjąć decyzję w tej sprawie.
Pomóc nam więc tym mogą eksperci.
15 grudnia o godzinie 19.00, zapraszamy na webinarium Money.pl i mBanku z cyklu "Taka wiedza to skarb. Dla tych, którzy mają 100, 1 000 lub 10 000 zł". Temat ostatniego w tym roku odcinka to: "Droga do emerytury. Praktyczny poradnik".
W studio pojawią się eksperci, którzy będą odpowiadali na pytania internautów, zadane podczas spotkania na żywo. Tym razem będą to:
Bartosz Pawłowski, Chief Investment Officer bankowości prywatnej mBanku
W pracy koncentruje się na alokacji aktywów, zarówno w zarządzaniu aktywami, jak i doradztwie inwestycyjnym. Przez prawie 10 lat pracował w Londynie, m.in. jako zarządzający w funduszu hedgingowym typu global macro Finisterre Capital. Wiceprezes CFA Society Poland.
Ignacy Morawski, jest głównym ekonomistą Pulsu Biznesu, pomysłodawcą projektu i szefem zespołu SpotData
Przez wiele lat pracował w sektorze bankowym, gdzie pełnił rolę głównego ekonomisty. Znalazł się na liście najbardziej innowacyjnych osób w Europie Środkowej – New Europe 100 "Financial Times" i został wyróżniony przez ThinkTank jako jeden z 10 ekonomistów najbardziej słuchanych przez polski biznes.
Partner publikacji: mBank