Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. KRO
|

Droga Ukrainy do NATO jest jeszcze długa. "To nie jest dla nikogo tajemnica"

Podziel się:

Mimo wsparcia Zachodu dla Ukrainy walczącej z rosyjskim najeźdźcą droga Kijowa do NATO jest jeszcze długa. Kijów najpierw będzie musiał wdrożyć kilka reform wzmacniających demokrację. – To nie jest dla nikogo tajemnica – stwierdził rzecznik Departamentu Stanu USA Matthew Miller.

Droga Ukrainy do NATO jest jeszcze długa. "To nie jest dla nikogo tajemnica"
Ukraina trafi do NATO? USA przedstawiają warunki. Na zdjęciu prezydent Wołodymyr Zełenski wraz z małżonką Ołeną (PAP, PAP/EPA/TIM IRELAND)

W trakcie trwającego szczytu NATO w Wilnie Sojusz wydał komunikat, z którego wynika, że przyszłość Ukrainy jest w jego szeregach. "W pełni popieramy prawo Ukrainy do wyboru własnych rozwiązań dotyczących bezpieczeństwa. Przyszłość Ukrainy jest w NATO" – czytamy.

Najpierw Ukraina musi spełnić kilka warunków

Zdaniem członków Sojuszu droga Ukrainy nie wymaga już Planu Działań na rzecz Członkostwa (Membership Action Plan – MAP), gdyż wyszła już poza jej ramy. Jednocześnie kraje członkowskie będą regularnie sprawdzać postępy wymaganych od Kijowa reform demokratycznych i dotyczących sektora bezpieczeństwa. Sekretarz Departamentu Stanu USA został zapytany, o jakie konkretnie warunki chodzi.

Nie jestem w pozycji, by wymienić te konkretne warunki z tego podium, ale te warunki to reformy demokratyczne, reformy antykorupcyjne, na temat których jesteśmy w dialogu z Ukrainą od jakiegoś czasu i które Ukraina publicznie zidentyfikowała jako reformy, których potrzebuje dokonać. Więc to nie jest dla nikogo tajemnica – stwierdził Matthew Miller.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Dlaczego Warszawa wspiera Game Industry Conference?

Dziennikarze jednak przypomnieli, że NATO obiecało członkostwo Ukrainie już w 2008 r. w Bukareszcie. Rzecznik podkreślił, że pominięcie MAP-u jest następnym krokiem, a zarazem odnotowaniem postępów Ukrainy w drodze do NATO.

Ukraińcy rozczarowani

Przedstawiciele ukraińskiego rządu i dyplomacji są jednak rozczarowani ogólnikowym brzmieniem komunikatu NATO. W oficjalnej wypowiedzi narzekał na to prezydent Wołodymyr Zełenski. Natomiast szef ukraińskiego MSZ Dmytro Kułeba stwierdził, że NATO nie powinno trzymać "całej sytuacji i Ukrainy w zawieszeniu, jeśli chodzi o członkostwo".

I oni (przywódcy Sojuszu – przyp. PAP) mogliby to przyśpieszyć jasno wskazując, kiedy Ukraina otrzyma zaproszenie do NATO. Wychodzimy z założenia, że wszystkie warunki do zaproszenia są już spełnione. Tutaj, w Wilnie, a mówi się, że faktyczne członkostwo nastąpi, gdy warunki na to pozwolą. Będziemy jednak nadal współpracować z naszymi partnerami, aby posunąć ten proces do przodu – stwierdził Dmytro Kułeba, cytowany przez "Europejską Prawdę".

Zrozumienie dla takiego stanowiska Kijowa wyraził rzecznik Departamentu Stanu. – Z pewnością rozumiemy, jak podchodzą do tego członkowie ukraińskich władz i ukraińskiego społeczeństwa. Niemożliwym jest sobie wyobrazić warunki, w których żyją, i rozumiemy, że biorąc pod uwagę te warunki, domagają się tego, czego się domagają. Myślę, że my robilibyśmy to samo, gdybyśmy byli w ich butach – ocenił Matthew Miller.

Podkreślił zarazem, że akcesja Ukrainy do NATO nie jest możliwa, dopóki w tym kraju trwa wojna.

Kiedy Ukraina trafi do NATO?

Polska Agencja Prasowa zapytała rzecznika, jak USA definiują koniec wojny i czy droga Ukrainy do NATO jest jeszcze długa, rzecznik resortu stwierdził, że odpowiedź na to pytanie wymagałaby odpowiedzi na "wiele hipotetycznych kwestii na temat bardzo nieprzewidywalnej sytuacji". Sojusznicy dlatego nie zdecydowali się określić ram czasowych dla akcesji Ukrainy.

Matthew Miller zapowiedział też, że w nadchodzących dniach USA zaprezentują propozycję przejściowych gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP