Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. PRC
|
aktualizacja

Drony kamikadze dla armii Putina. Rostec gotowy dostarczać wymaganą liczbę

Podziel się:

Sergiej Czemiezow, prezes państwowego konglomeratu obronnego Rostec, odpowiedział na zarzuty o braki rosyjskich bezzałogowców do działań w Ukrainie. Stwierdził, że koncern jest zdolny dostarczać rosyjskiej armii tzw. drony kamikaze. I to w takiej liczbie, jaka będzie wymagana.

Drony kamikadze dla armii Putina. Rostec gotowy dostarczać wymaganą liczbę
Sergiej Czemiezow, prezes Rostec, obok Władimir Putin (Getty Images, Mikhail Svetlov)

Rosja szuka winnych złej sytuacji na froncie w Ukrainie. Pojawiły się zarzuty do rosyjskiego konglomeratu Rostec, że armii nie jest dostarczana odpowiednia liczba amunicji krążącej, czyli tzw. dronów kamikaze.

Pytany o tę kwestię przez dziennikarzy "Vedomosti" dyrektor generalny Rostec Sergiej Czemiezow zapewnił, że koncern jest gotowy dostarczać rosyjskiej armii wymaganą liczby dronów kamikaze, jeśli tylko pojawią się odpowiednie zamówienia.

W Rosji jest kilku producentów dronów, nie tylko Rostec. W segmencie statków bezzałogowych mamy dobre rezultaty. Na przykład Kałasznikow produkuje drony kamikaze Lancet i KUB. Mamy przykłady ich skutecznego zastosowania. Jesteśmy gotowi dostarczyć je w wymaganych ilościach - powiedział Czemiezow.

Rosyjski przemysł obronny zaprojektował w ostatnich latach kilka rodzajów amunicji krążącej - o czym pisał portal Defence24. Testy dronów ZALA Lancet i KUB-BLA zakończyły się w czerwcu 2019 r. Broń zaś stosowana była przez rosyjską armię w Syrii.

Jak pisze "Kommersant", Lancet może trafiać w cele znajdujące się w promieniu do 40 km, a jego maksymalna masa startowa to 12 kg. Jest wyposażony w kilka rodzajów systemów naprowadzania.

Z kolei drony typu KUB mają głowicę o wadze 3 kg i maksymalny zasięg lotu do 30 minut. Ich prędkość to 130 km/h. Oba systemy zostały opracowane przez ZALA Aero. Jest to część koncernu Kałasznikow.

Jak zapewnił Czemiezow, produkcja w ramach przedsiębiorstw skupionych w Rostec "jest harmonijna" i jego zdaniem ważne jest unikanie, jak to określił, "ostrych wahań obciążenia", ponieważ każdy wzrost produkcji wymaga zdolności produkcyjnych, ludzi i komponentów.

Jak dodał w rozmowie z "Vedomosti", koncern przez lata dostosował się do ograniczeń rynku zewnętrznego i gdyby nie nałożono sankcji na Rosję w 2014 roku, to - jego zdaniem - "dziś byłoby mu o wiele trudniej".

Przypomnijmy, że to właśnie spółka zbrojeniowa Rostec odpowiedzialna była również za budowę alternatywy dla globalnego systemu rozliczeń SWIFT.

System rozliczeniowy Mir jest wdrożony praktycznie we wszystkich byłych azjatyckich republikach dawnego ZSRR, na Białorusi, w Wenezueli, na Kubie, a od niedawna przystąpiło do niego również pięć dużych banków tureckich.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl