Jak donosi dziennik, jajecznica z pieczywem w pociągu PKP Intercity kosztuje 19,50 zł. "Jeśli na śniadanie wybierze się para, za dwie jajecznice plus czarne kawy (po 10 zł jedna) zapłaci 59 zł. Dodajmy, że jeszcze osiem miesięcy temu jajecznica kosztowała tu 17 zł" - czytamy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ceny w Warsie wyższe o kilkanaście procent
Droższe o 1,50 zł w porównaniu z ubiegłym rokiem są też frankfurterki z pieczywem, pomidorem i miksem sałat - cena tej opcji śniadaniowej to 21,50 zł. Trzy racuchy z jabłkami i jogurtem to koszt rzędu 22,50 zł, podczas gdy w maju 2022 r. wynosił on 19 zł.
Zdrożały też obiady. Za kotlet schabowy z ziemniakami i zestawem surówek w Warsie trzeba zapłacić 38,50 zł. W osiem miesięcy cena skoczyła aż o 10 proc. - w maju zestaw kosztował 35 zł.
Irytacji cenami nie kryją pasażerowie. - Za niemal 40 zł jestem w stanie zrobić sama obiad. Wolę przygotować jedzenie w domu i nie korzystać z usług Warsu - mówi w rozmowie z "Faktem" jedna z podróżnych. - 40 zł za kotlet to dużo, bo płacąc 60 zł, można zjeść obiad w restauracji - mówi inny z pasażerów, dodając, że ma świadomość wysokich kosztów utrzymania pracowników i kuchni.
"Niemało trzeba też zapłacić za pulpety z kaszą pęczak w sosie grzybowym — taki obiad to wydatek rzędu 34,50 zł. Siedem pierogów (z mięsem lub galicyjskie, dawniej ruskie) i trzeba zapłacić 28,50 zł. Wcześniejsza cena to 26 zł. Wspomnieniem jest żurek z jajkiem za 14 zł, teraz pasażer musi wydać 16,50 zł" - wylicza "Fakt".
Do momentu publikacji artykułu Wars nie odpowiedział na prośbę dziennika o komentarz do cen w wagonach restauracyjnych.
Drożej za bilety
Przypomnijmy, że od 11 stycznia obowiązuje nowy cennik biletów PKP Intercity. Ceny bazowe biletów jednorazowych w pociągach Pendolino wzrosły średnio o 17,8 proc., w pociągach EIC o 17,4 proc., a w pociągach TLK/IC średnio o 11,8 proc. Podwyżkę uzasadniono wzrostem cen prądu.