"Podwyżki są ogromne. Proszę sobie wyobrazić, że ktoś podpisał trzy lata temu umowę z gwarancją ceny 40 groszy za kWh. Teraz zapłaci 2,3 zł za kWh. Czyli jego przykładowy rachunek za energię wzrośnie z 1,2 tys. zł do 6,9 tys. zł – tłumaczy dla wyborcza.biz Łukasz Czekała, prezes firmy Optimal Energy świadczącej usługi w doradztwie energetycznym.
Według danych "Wyborczej" Tauron podniósł ceny o 55 proc. Od 1 września firmy za kWh zapłacą netto 2,18 zł, czyli o 78 gr więcej. Z kolei Enei należy zapłacić 2,31 zł (wzrost z 1,44 zł), a Enerdze 2,39 zł (było 1,29 zł) za kWh. "Do tych stawek trzeba oczywiście doliczyć ok. 40-50 groszy za kWh opłat dystrybucyjnych" - pisze "Wyborcza Biz". Nie wiadomo jeszcze, o ile wzrośnie cena dostarczonego prądu przez PGE - spółka jeszcze nie wysłała nowych cenników do swoich klientów.
Jak zareagują na to firmy? Czekała, zaznacza, że trzeba "zmienić swoje przyzwyczajenia i wyjść ze strefy komfortu".
Mamy informację, że firmy zmieniają taryfy sprzedaży prądu na dwustrefowe – z tańszym prądem w nocy nawet o złotówkę za kilowatogodzinę. Przychodzi dwóch operatorów maszyn i pracują do północy – powiedział dla "GW".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Inwestycja w OZE to też możliwość
Innym rozwiązaniem ograniczenia kosztów jest wyłączanie klimatyzacji, przygaszanie świateł na korytarzach i parkingach. Możliwa jest również inwestycja w fotowoltaikę, ale ta zwróci się dopiero w przyszłości.
Z drożyzną zmaga się cała Europa. Średnia cena za kWh to 4,7 zł.