Wzrost cen przyspiesza, drenując portfele Polaków. Według najnowszych danych Głównego Urzędu Statystycznego (GUS), inflacja w maju tego roku osiągnęła poziom 13,9 proc. W porównaniu z poprzednim miesiącem ceny zwiększyły się o 1,7 proc. Zdaniem ekspertów to nie koniec podwyżek. Szczyt inflacji spodziewany jest w sierpniu lub dopiero jesienią. Rada Polityki Pieniężnej ma pole do kolejnej dużej podwyżki stóp. Najbliższe posiedzenie RPP już 8 czerwca.
"Szczyt koniunktury za nami, a cykl zapasów skokowo wyhamuje wzrost PKB poniżej 3,5 proc., ale bez recesji (r/r)" - napisał prezes PFR na Twitterze. Wskazał, że "szczyt inflacji w 3 kw. i poniżej 10 proc. w 2023 (ryzyko działań Rosji: ceny żywności i energia). "To scenariusz miękkiego lądowania" - wskazał na Twitterze Paweł Borys, szef Polskiego Funduszu Rozwoju (PFR).
Inflacja bije rekordy. Najmocniej drożeje żywność
- Wzrost cen nie zwalnia tempa, a to jeszcze nie koniec rekordowych odczytów - ocenia w rozmowie z PAP Mariusza Zielonka z Konfederacji Lewiatan, którego zdaniem ceny paliw mogą przesunąć szczyt inflacji z sierpnia na późną jesień.
Eksperci spodziewali się 14-procentowej inflacji za maj. Zielonka wyjaśnia, że wyhamował wzrost cen żywności, dzięki czemu wstępny odczyt inflacji jest nieco niższy niż oczekiwania rynkowe. Podkreśla on, że "nie zmienia to jednak faktu, że w ciągu roku średnio musimy zapłacić w sklepach więcej o 13,5 proc.".
- Gdy jednak spojrzymy na ceny podstawowych produktów spożywczych, to roczne wzrosty niekiedy przekraczają 30 proc. - stwierdza Zielonka.
W wakacje żywność może drożeć nawet o 20-21 proc. - napisał na Twitterze Polski Instytut Ekonomiczny.
Wzrost cen paliw winduje inflację
Nie tylko żywność drożeje - najsilniej wzrastają ceny paliwa. Jak zauważa przedstawiciel Konfederacji Lewiatan, w maju płaciliśmy za benzynę i olej napędowy o 35 proc. więcej niż przed rokiem i ponad 5 proc. więcej niż przed miesiącem.
- Gdy dojdzie do zapowiadanego porozumienia w ramach UE dotyczącego embarga na rosyjską ropę, ceny paliw mogą przesunąć nam zapowiadany szczyt inflacji z miesięcy letnich (obstawiamy sierpień) na późną jesień - ocenia Zielonka.
Dodaje, że Polska jest na ostatniej prostej podpisywania nowych, półrocznych, kontraktów na dostawy gazu oraz energii dla średnich i dużych przedsiębiorstw. Według niego oznacza to, że tak jak w przypadku małego biznesu na początku roku, przedsiębiorcy przełożą wzrost kosztów na ceny produktów i świadczonych usług.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kolejny jastrzębi ruch RPP oczekiwany. Eksperci szacują wzrost stóp procentowych
To, co się dzieje z inflacją bazową, zdaniem ekonomistów skłoni RPP do dalszych podwyżek stóp procentowych. Eksperci z PKO BP na najbliższym posiedzeniu spodziewają się podwyżki o co najmniej 75 pb. Urszula Kryńska z PKO BP w rozmowie z PAP powiedziała, że inflacja zbliża się do szczytu, który jej zdaniem nastąpi latem. Dodała: "miejmy nadzieję, że będzie to poniżej 15 proc.".
Takiej podwyżki stóp procentowych spodziewa się też Monika Kurtek z Banku Pocztowego, ale szczytu inflacyjnego spodziewa się późną jesienią.
- Majowy wysoki odczyt wskaźnika CPI to niestety wciąż nie jego najwyższa wartość w tym roku. Biorąc pod uwagę to, co dzieje się na rynku ropy naftowej, czy rynkach surowców rolnych, szczyt inflacji przesuwa się raczej na okres jesienny. Niestety w górę 'pnie się' średnioroczna prognoza inflacji w tym roku i aktualnie wynosi ona ok. 13 proc. RPP nie będzie miała w takich warunkach dylematów i kontynuować będzie podwyżki stóp procentowych. Na posiedzeniu w czerwcu należy oczekiwać dziewiątej podwyżki stóp, w mojej ocenie o 75 pb - uważa przedstawicielka Banku Pocztowego.
Według analityków banku ING "rynki hurtowe sugerują, że żywność spowolni, po sezonie grzewczym także energia, dlatego punktem uwagi jest inflacja bazowa". Czynnik ten pokazuje, że presja cenowa szybko rozlewa się na inne komponenty.
"Wiele krajów walczy z tym [z inflacją - red.] podnosząc stopy i zacieśniając politykę budżetową, nawet kosztem spowolnienia gospodarczego. W naszym przypadku budżet raczej podtrzymuje mocny wzrost konsumpcji, pogarszając sytuację. Tak szybki wzrost inflacji bazowej wspiera naszą prognozę stóp na 8,5 proc. oraz oczekiwania, że szczyt inflacji wyniesie 15-20 proc. rdr." - zaznaczyli analitycy ING w komentarzu do majowego odczytu inflacyjnego GUS.
Inflacja galopuje
Majowy odczyt inflacyjny dosadnie skomentował w komentarzu przesłanym naszej redakcji Fryderyk Krawczyk, dyrektor inwestycyjny VIG/C-QUADRAT TFI.
"Ostatni odczyt wskaźnika CPI cofa nas o 25 lat, kiedy ostatni raz mierzyliśmy się z tak wysoką dynamiką cen. Powrót do problemów z lat 90. nie jest zapewne tym, czego chcielibyśmy ponownie doświadczać. Jednak… w tej beczce dziegciu znajduje się również łyżka miodu. Odczyt inflacji miesiąc do miesiąca znajduje się na opadającej trajektorii trzeci miesiąc z rzędu (3,3 proc. w marcu kontra 1,7 proc. za maj)" - pisze ekspert, którego zdaniem mogą to być pierwsze sygnały hamowania presji inflacyjnej i próby stabilizacji inflacji rocznej w nadchodzących miesiącach.
Karolina Wysota, dziennikarka money.pl