Ceny we wrześniu wzrosły w porównaniu z wrześniem ubiegłego roku o 3,2 proc., wynika z szacunku Głównego Urzędu Statystycznego.
To więcej niż prognozowali ekonomiści, którzy spodziewali się, że wskaźnik inflacji utrzyma się poniżej 3 proc. i wyniesie 2,9 proc.
Natomiast w porównaniu z poprzednim miesiącem średni wzrost cen wyniósł 0,2 proc. To również więcej od szacunków ekonomistów, którzy spodziewali się, że średni poziom cen we wrześniu nie zmieni się w porównaniu z sierpniem.
To wstępne dane, a na rozpiskę GUS co i o ile zdrożało będziemy musieli jeszcze poczekać.
Na razie GUS podał, że żywność i napoje bezalkoholowe zdrożały w skali roku o 2,7 proc., a energia aż o 4,6 pro. Natomiast ceny paliw do prywatnych środków transportu poszły w dół o 9,2 proc. w skali roku.
Jak widać na wykresie poniżej, wskaźnik inflacji spadł zarówno w lipcu, jak i w sierpniu. Jednak we wrześniu nastąpiło odbicie i wskaźnik nie utrzymał się poniżej 3 proc.
- Inflacja w Polsce trzyma się mocno. We wrześniu mieliśmy zapewne ponowne przyspieszenie wzrostu cen usług, które to ceny rosną generalnie już od wielu miesięcy znacznie szybciej niż ceny towarów. I ta tendencja się utrzyma - ocenia Monika Kurtek, główny ekonomista Banku Pocztowego.
- Od nowego roku wejdzie w życie m.in. ponowny wzrost płacy minimalnej, który właśnie w sektorze usług w pierwszej kolejności znajduje odzwierciedlenie w wyższych cenach - dodaje.
Zdaniem Moniki Kurtek wskaźnik inflacji w skali roku pozostanie w kolejnych dwóch miesiącach w okolicach 3,0 proc., w grudniu zaś, w związku z efektami bazowymi, obniży się do 2.5 proc.