- Największa obawa wynika z trudnego do przewidzenia zachowania średnich i mniejszych firm w myśl prostej zasady: jeśli nie wiadomo, jak będzie, to może na wszelki wypadek wyceńmy ryzyko spadku płynności i podnieśmy ceny. Dokładnie taki sposób myślenia przyczynił się do wzrostu cen o ok. 20 proc. po wprowadzeniu odwróconego VAT-u w 2017 r. - mówi money.pl dr Damian Kaźmierczak, główny ekonomista Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa.
Metoda podzielonej płatności (MPP) podatku VAT, zwana też split payment, obowiązuje w Polsce już od lipca zeszłego roku. Do tej pory była jednak dobrowolna. Dopiero od 1 listopada będzie obowiązkowa dla działających w branży budowlanej.
Czym jest split payment? Każdy przedsiębiorca, który otrzymuje przelewem wynagrodzenie za fakturę, dostaje dwa przelewy. Wartość netto trafia na firmowe konto, a podatek VAT na drugi specjalny i "nietykalny” rachunek również przypisany do tego przedsiębiorcy.
Bez MPP przedsiębiorca mógł zarządzać dowolnie całą kwotą brutto. Mógł za jej pomocą realizować różne zobowiązania, np. mógł finansować wynagrodzenia. Teraz te pieniądze będą zamrożone i bez decyzji naczelnika Urzędu Skarbowego przedsiębiorca nie będzie mógł wykorzystać tych środków do żadnego innego celu niż regulacja zobowiązania podatkowego.
Obawy przedsiębiorców są uzasadnione, bo jak się okazuje split payment ma negatywny wpływ na płynność finansową co szóstej wykorzystującej go spółki - wynika z badania przeprowadzonego na zlecenie Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor.
Małym firmom pozostaje furtka: mogą tak dzielić faktury, by wartość żadnej z nich nie przekroczyła 15 tys. zł. W takim przypadku nie trzeba używać MPP.
Droższe usługi budowlane
Budowlanka od zawsze ma potężne problemy z płynnością, co najczęściej wynikało i wynika z braku płatności ze strony zlecających prace.
- Mniejsze firmy budowlane na pewno czują więcej obaw w związku z tym obowiązkiem, które wynikają z perspektywy pogorszenia ich płynności finansowej. Więksi gracze podchodzą do tego z większym spokojem. Przede wszystkim ich fundamenty ekonomiczne są bardziej stabilne - zauważa Damian Kaźmierczak.
Ponadto wprowadzenie split payment oznacza zniesienie mechanizmu odwróconego VAT-u w usługach budowlanych, co jest oceniane przez duże firmy pozytywnie. A co z budującymi, wykańczającymi czy remontującymi na swój własny, domowy użytek?
- Dla przeciętnego Kowalskiego obowiązkowy split payment może oznaczać umiarkowany wzrost cen usług budowlanych. Oczywiście osoby prywatne nie muszą płacić w MPP, ale ceny mogą pójść w górę z powodu reakcji małych firm budowlanych na wprowadzenie MPP, o których już mówiłem wcześniej - wyjaśnia Kaźmierczak.
Mniejsze faktury bez splitu?
Split payment ma ukrócić oszustwa na VAT. Szczególnie przy małych zamówieniach, remontach, wykończeniach część pieniędzy szła do tej pory pod stołem, bez faktury i przelewów. O to będzie coraz trudniej. System się uszczelni, ale ceny wzrosną.
Należy przypuszczać, że najmniejsze firmy, by nie ryzykować utraty płynności finansowej, będą dzielić faktury, tak by wartość żadnej z nich nie przekroczyła 15 tys. zł.
- Jestem w stanie wyobrazić sobie sytuację, w której małe firmy celowo rozbijają płatności dla innych podmiotów, aby nie przekroczyć limitu 15 tys. zł na fakturze w celu uniknięcia MPP, jednak sama powszechność tego systemu może powodować, że nie będzie to częste zjawisko - mówi Kaźmierczak.
Warto też wiedzieć, że za naruszenie nowych przepisów będą grozić kary. Za wydawałoby się banalny brak adnotacji na fakturze, że to podzielona płatność, przedsiębiorca może zapłacić karę na poziomie 30 proc. kwoty podatku VAT.
Lepsze to niż odwrócony VAT
Obowiązek nie dotyczy tylko firm wykonawczych, ale i sprzedawców materiałów budowlanych. Jan Lachowski, właściciel dużej hurtowni budowlanej w Bydgoszczy, twierdzi, że niewątpliwym plusem jest zdecydowane uproszczenie księgowe w stosunku do odwróconego VAT-u. Jego firma poświęcała dużo czasu i środków na szkolenia pracowników związane z prawidłowym obiegiem i wystawianiem dokumentów księgowych. Zdaniem Lachowskiego, podzielona płatność jest tu dużym uproszczeniem.
Polityka gospodarcza rządu. Biznes wystawił ocenę
Jak na zmiany reagują inni przedstawiciele budowlanki? Z racji problemów z płatnościami w tej branży odpowiedzi poszukaliśmy w dość specyficznym miejscu. Giełda dlugi.wp.pl obsługuje kilkadziesiąt tysięcy wystawców ofert sprzedaży wierzytelności, około 67 proc. z nich to MŚP.
Wielka niewiadoma
Wśród użytkowników tego serwisu, gdzie ponad 30 proc. to przedstawiciele branży budowlanej, przeprowadziliśmy szybką ankietę.
Okazało się, że przedsiębiorców można podzielić tu na trzy grupy. Pierwsza nie ma w ogóle pojęcia o przepisach, które wchodzą w życie 1 listopada. Są to najmniejsi gracze na rynku, którzy głównie obsługują klientów indywidualnych, a od czasu do czasu są podwykonawcami dla większych podmiotów.
Najliczniejszą jest druga grupa, która obawia się zablokowania 23 proc. środków obrotowych na kontach. To te właśnie firmy budowlane z sektora MŚP traktują VAT jako darmowy kredyt, szczególnie kiedy rozliczają się kwartalnie. Po zmianie przepisów środki będą blokowane.
Firmy obawiają się również problemów z prawidłowymi płatnościami od strony klientów. Obowiązek dopiero zacznie działać więc nikt jeszcze nie wie, co się stanie, kiedy klient nie będzie pamiętać o podzielonej płatności. Wtedy rzecz trzeba będzie prostować w relacji z urzędem skarbowym, a to oznacza sporo formalności.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl