- Wiosną wszyscy pozamykali się w domach. Rodzice byli w zawieszeniu, nie wiedzieli, kiedy szkoły się znów otworzą. Rynek więc zamarł - opowiada w rozmowie z money.pl Emilia Pyzel z warszawskiej agencji "Your Nanny".
Jak dodaje, teraz jest zupełnie inaczej. Sporo rodziców przestawiło się na pracę zdalną, ale czasem jednak muszą iść do biura czy na spotkanie. A czasem muszą się po prostu w domu skupić na zadaniach zawodowych, a nie pilnować dzieci.
Jak więc mówi Pyzel, około 90 proc. zapytań ze strony rodziców dotyczy teraz niań czy opiekunek na połowę etatu. Czasem są to 4 godziny dziennie, czasem trochę więcej. Niektórzy rodzice szukają też opiekunek na 2 albo 3 dni w tygodniu.
Liczy się chemia, nie dyplom
Ile może zarobić niania? Pokazujemy Emilii Pyzel ogłoszenie z warszawskiej Saskiej Kępy. Rodzice proponują tam etat dla niani dla 3-latki za 4 tysiące zł brutto.
Specjalistka z agencji "Your Nanny" zdziwiona jednak nie jest. Jak mówi, standardowa stawka w stolicy rzadko schodzi poniżej 20 zł za godzinę. A nianie często pracują 9 godzin dziennie, a nie 8 - tak, by umożliwić rodzicom dojazd do pracy. Zatem taka opiekunka może zarobić 3,6 tys. zł. Jednak rodzice często płacą zdecydowanie więcej.
Jak opowiada, zna sytuację, gdy rodzina za opiekę nad dwójką dzieci na pół etatu zaproponowała 8 tys. zł.
W innych agencjach słyszymy natomiast, że 20 zł brutto to właściwie już bazowa stawka. A zdarzają się nianie, które żądają 35 zł za godzinę.
To warszawskie stawki, a jak jest w innych miastach? W okolicach Poznania znaleźliśmy ofertę od rodziców, którzy są skłonni zapłacić niani 5,8 tys. brutto. W innych miastach, jak na przykład Gorzów Wlkp., można znaleźć jednak znacznie tańsze oferty. Tam nianie zarabiają zwykle kilkanaście złotych za godzinę.
Jak mówi nam przedstawicielka agencji "Warsaw Nanny", stawki pomiędzy dużymi miastami się coraz bardziej wyrównują. I nie ma już wielkiej różnicy pomiędzy Warszawą a Krakowem czy Wrocławiem.
Od czego zależy wynagrodzenie? Jak tłumaczy Emilia Pyzel największe znaczenie mają przede wszystkim możliwości finansowe rodziców. A ci chcą po prostu dobrze płacić osobie, która zajmuje się ich pociechami - oczywiście na tyle, na ile są w stanie.
Czytaj też: Nowe obostrzenia. Rząd ogłasza restrykcje
Jak dodaje, rodzice przy wyborze niani kierują się najczęściej po prostu intuicją - i tym, czy jest chemia pomiędzy nimi a kandydatką lub kandydatem. Duże znaczenie ma doświadczenie - jeśli niania przepracowała dwie dekady w fachu bez większych przerw, zwykle oczekuje większych pieniędzy. Mniejszą rolę grają dyplomy, choć sporo opiekunek ma wykształcenie pedagogiczne czy psychologiczne.
W "Warsaw Nanny" słyszymy też, o innym trendzie, który jest widoczny w drugiej fazie pandemii. Wracają guwernantki, czyli specjalistki od edukacji domowej. Jeśli taka opiekunka ma doświadczenie i wykształcenie pedagogiczne, może oczywiście zarobić znacznie więcej niż niania bez takiego przygotowania.
- Niedawno wrzuciłam ogłoszenie, a już rodzice się zgłaszają. Chyba widmo kolejnego lockdownu rzeczywiście ich przestraszyło. I nie bardzo chcą pracować przez kolejne miesiące z płaczącymi dziećmi obok - uśmiecha się pani Beata, opiekunka z Warszawy z kilkunastoletnim stażem, która właśnie szuka dzieci do opieki.