- W związku z rozwojem epidemii oraz w oparciu o wytyczne Komisji Europejskiej postanowiliśmy od przyszłego tygodnia zaostrzyć kryteria klasyfikacji poszczególnych miast i powiatów do stref czerwonych i żółtych - zapowiedział wiceminister zdrowia Waldemar Kraska.
Nowe żółte i czerwone strefy zaczną obowiązywać od soboty, 3 października.
Jak dodał, modyfikacja będzie dotyczyć głównie "wartości 3-dniowego wskaźnika korygującego, którego obecna wartość to 1,5".
- Dla powiatów o gęstości zaludnienia powyżej 1500 osób na kilometr kwadratowy, korekta kategorii z czerwonej na żółtą, lub z żółtej na zieloną, nastąpi, jeżeli liczba zakażeń na 10 tys. mieszkańców w ciągu trzech dni będzie niższa niż 1, a dla powiatów o gęstości zaludnienia poniżej 1500 osób na km kw., będzie to wskaźnik 1,2 - wyjaśnił.
Jak podkreślił, to korekta niekorzystna dla dużych miast. - Jest wiele zapytań o to, kiedy obostrzenia wejdą. Rozporządzenie przez około tydzień będzie w konsultacji, później kolejny tydzień vacatio legis, więc przepisy wejdą w życie około 15 października - powiedział Kraska.
Wyraźnie zaznaczył jednak, że jeśli sytuacja epidemiczna w Polsce będzie się dalej niekorzystnie rozwijać, okres konsultacji społecznych zostanie wydłużony. Dodał, że nowe obostrzenia mogą się pojawiać, w zależności od tego, jaki będzie stan zakażeń.
Wcześniej minister zdrowia mówił o nowej strategii na walkę z pandemią koronawirusa w Polsce.
- Ta dynamika zmienia nasze podejście, eskalacja pandemii wymaga podjęcia działań. To powiększenie bazy łóżkowej do leczenia covidowego, nowy schemat prowadzenia pacjenta, wymaga to również zjednoczonego działania całego środowiska medycznego - powiedział minister zdrowia Adam Niedzielski.
- Sytuacja się zmieniła, lekarzy-zakaźników w Polsce mamy zaledwie kilkuset. Nie jest możliwe, by oni udźwignęli ten ruch ponad 1,5 tys. pacjentów dziennie - stwierdził.
- Pacjent z dodatnim wynikiem będzie mógł skonsultować się w formie wizyty lub teleporady ze swoim lekarzem, który zadecyduje, czy pacjent będzie leczony w izolacji domowej, czy wymaga interwencji specjalistycznej w szpitalu zakaźnym - wyjaśnił szef resortu zdrowia.
W czwartek padł rekord dziennych zakażeń - 1967 przypadków COVID-19 w ciągu doby. Minister zdrowia na spotkaniu z mediami zapowiedział, że doszło do "eskalacji pandemii", co oznacza, że co najmniej do połowy października przybywało będzie od 1,5 tys. do nawet ponad 2 tys. przypadków dziennie.