Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. LOS
|
aktualizacja

Duchowni zyskają na podwyżce pensji minimalnej. Chodzi o ok. 23 tys. osób

13
Podziel się:

Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej opublikowało projekt rozporządzenia dot. wynagrodzenia minimalnego w 2025 r. Z dokumentu wynika, że na podwyżce zyskają ok. 3 mln pracujących za najniższą krajową, ale również blisko 23 tys. duchownych, jak zauważył Business Insider Polska.

Duchowni zyskają na podwyżce pensji minimalnej. Chodzi o ok. 23 tys. osób
Na podwyższeniu pensji minimalnej zyskają również duchowni katoliccy (Adobe Stock, DAREK11)

W przyszłym roku wynagrodzenie minimalne wzrośnie o 7,6 proc. do 4626 zł, a najniższa stawka godzinowa o 7,5 proc. do 30,2 zł brutto. To już pewne, ponieważ Radzie Dialogu Społecznego minął termin na zaproponowanie wyższych kwot.

Podwyżki czekają ok. 3,1 mln osób, które - według danych za 2023 r. - pobierają pensję minimalną. Business Insider Polska zauważył, że na nowych stawkach skorzysta też ok. 23 tys. duchownych. Chodzi konkretnie o wyższe składki z Funduszu Kościelnego, które są w relacji do poziomu najniższej krajowej.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Kto zapłaci akcyzę za elektryki? Adam Sikorski w Biznes Klasie.

"Okazuje się, że na podwyżce skorzysta 22,8 tys. duchownych objętych składką na ubezpieczenia społeczne, co budżet będzie kosztowało 18,7 mln zł" - pisze serwis BI.

Negatywne konsekwencje wyższej pensji minimalnej

Podwyżka pensji minimalnej to większe obciążenie dla państwa, ale przede wszystkim dla przedsiębiorców. Z szacunków Ministerstwa Finansów wynika, że roczne koszty wyższego wynagrodzenia dla małych i średnich firm wyniosą 10,3 mld zł, a dużych - 2,7 mld zł.

Gospodarstwa domowe mają zyskać w sumie 9,14 mld zł, co ma napędzić popyt wewnętrzny. Resort finansów wskazuje jednak również negatywne konsekwencje wzrostu wynagrodzeń.

"Podniesienie minimalnego wynagrodzenia za pracę, może podnieść koszty pracy na tyle, że niektórzy pracodawcy mogą zdecydować się na ograniczenie zatrudnienia, co może dotknąć przede wszystkim osoby o niskich kwalifikacjach. Z drugiej strony wysokie koszty pracy mogą być bodźcem dla przedsiębiorców do inwestowania w automatyzację i innowacyjne rozwiązania, co przyczyni się do wzrostu produktywności" - czytamy w projekcie rozporządzenia.

To nie koniec. "Podwyższenie wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę oraz minimalnej stawki godzinowej dla określonych umów cywilnoprawnych może mieć wpływ na rynek zamówień publicznych, w szczególności na koszty realizacji umów, które przewidują wynagrodzenie dla wykonawców na minimalnym poziomie" - wskazano w Ocenie Skutków Regulacji.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(13)
WYRÓŻNIONE
prawda jest
5 miesięcy temu
taka że nierobom płaci się z naszych podatków płaci się tym co nigdy nie skalali się fizyczną pracą a Ci co zasuwają kilkadziesiąt lat mają głodowe emerytury
JZM
5 miesięcy temu
Duchowni też? Ich powinni utrzymywać Watykan i wyłącznie wierni. Tak jest uczciwie
asystent mura...
5 miesięcy temu
Ale ten Watykan to jest dobry pracodawca cały czas podnosi swoim pracownikom pensję a mój kierownik mówi że nie ma pieniędzy bo bieda.Chyba zrobię jakiś kurs na kapelana albo egzorcystę i zmienię zawód
NAJNOWSZE KOMENTARZE (13)
Podatnik
4 miesiące temu
I skończyło się na gadaniu i obietnicach. Czas oddzielić kościół od państwa, opodatkować, znieść finansowanie kościoła. Ludzie tego nie chcą. Niech sami się utrzymują a mają z czego bo dość zagrabili i nakradli. Nie życzę sobie zapierdzielać na ich emerytury
2w232
5 miesięcy temu
księża to najbiedniejsza i najbardziej prześladowana grupa w polsce
zwykłyRP
5 miesięcy temu
To szaleństwo z pensją minimalną skończy się tak, że będzie ona wysoka, tyle że masa ludzi jej nie zobaczy bo będzie na ... zasiłku dla bezrobotnych. Małe firmy będą padać jedna po drugiej szczególnie w tych rejonach Polski gdzie nie zarabia się tyle co w Warszawie, nie ma mocno rozwiniętego przemysłu lub nie funkcjonują tam międzynarodowe konsorcja i koncerny. Już to zaczyna się dziać (200 tysięcy zamkniętych małych firma lub ograniczających swą działalność od stycznia tego roku to dawno nie widziane rekordy). Urzędowy wzrost pensji minimalnej, oderwany od uwarunkowań gospodarczo-ekonomicznych, od wzrostu wydajności, od wszystkiego tego co charakteryzuje naszą gospodarkę, a jednocześnie pokazujący pracownikom lepiej wykształconym, bardziej doświadczonym, że nie warto podnosić kwalifikacji, skoro i tak "operator" łopaty bez wykształcenia i wiedzy zarobi niewiele mniej od nich (bo małych i średnich przedsiębiorców nie stać już na jednoczesne podnoszenie pensji minimalnych i w tym samym stopniu pensji kadry zarabiającej dotąd więcej niż minimalna) - to ścieżka prosta do upadku. Tym bardziej gdy nasz rząd jednocześnie dobija przedsiębiorców innymi kosztami pozapłacowymi, najdroższymi w Europie cenami energii (na skutek eurokratycznego szaleństwa pod nazwą EU ETS), gazu, zaraz też paliw i wszystkiego innego. Czyżby czekało nas coś na kształt dramatu z lat 90-tych, gdy nasza gospodarka ledwo przędła, a miliony ludzi klepało biedę nie mając pracy ?
normalny
5 miesięcy temu
I znowu nagonka na duchowieństwo.
Ornak
5 miesięcy temu
Ja się nie zgadzam. Nie płacą składek na ZUS nic nie robią, zwyczajnie się nie zgadzam...