Jak twierdzi premier Mateusz Morawiecki, "w czasach rządów Platformy Obywatelskiej nie było pieniędzy na obniżki podatków, zamiast tego były podwyżki podatków".
Zdaniem szefa rządu, Platforma Obywatelska działała "w obronie interesów grup".
"Dlatego Trzaskowski zaraz potem, jak został prezydentem Warszawy, podniósł opłaty za użytkowanie wieczyste. I dopiero potem, pod naporem społecznym wycofał się z tej podwyżki. Przestraszył się presji społecznych" - powiedział Morawiecki.
Wśród podatków, które wzrosły za czasów rządów PO wymienił m.in. podniesienie akcyzy, VAT, czy likwidację ulgi na internet.
"Jedynym gwarantem, że podatki będą służyły Polakom i nie będą podnoszone, jest prezydent Andrzej Duda" - powiedział Morawiecki.
Z kolei sztab Rafała Trzaskowskiego uruchomił stronę internetową, na której pokazuje wyraźnie, jakie podatki wzrosły za czasów prezydentury Andrzeja Dudy.
Wśród nich wymienia m.in. opłatę "denną", opłatę "mocową", wzrost akcyzy, podatek bankowy czy wzrost opłat za wywóz śmieci.
"269 do 334 godzin wzrósł w czasie kadencji Andrzeja Dudy czas, który przeciętny polski przedsiębiorca musi poświęcić na wywiązanie się z obowiązków podatkowych" - czytamy na stronie PodatkiDudy.pl.
- Zawetuję każdą próbę podnoszenia podatków dla Polek i Polaków – zadeklarował we wtorek w Kartuzach kandydat na prezydenta Rafał Trzaskowski. Dzień wcześniej podobną deklarację złożył w Płocku.
Zdaniem ekspertów, licytacja na obietnice braku podwyżek jest niepoważna. Bo podatki muszą rosnąć
- Gdy już pojawi się recesja i do budżetu będą wpływać obniżone dochody z VAT i innych podatków, trzeba będzie coś zrobić, by zachować płynność. Politycy mogą trochę z nas zakpić i nie będzie podnoszenia podatków, ale w górę pójdą inne opłaty, np. składkowe. Trzeba zwracać uwagę na to, jakie podwyżki się pojawiają w przymusowych opłatach, bo to gra z obywatelem - ocenia Witold Michałek, ekspert BCC.
Wtóruje mu dr Aleksander Łaszek z Forum Obywatelskiego Rozwoju. Przypomina, że "PiS ma w kieszeni ileś planowanych podwyżek, które chował przed kampanią". Choćby podatek cukrowy, który miał zacząć obowiązywać wiosną, ale w związku z pandemią jego wprowadzenie przesunięto o kilka miesięcy. Zwraca ponadto uwagę, że podnoszenie podatków to jedna rzecz, ale nie najważniejsza. Bo osobną kwestią jest to, w jaki sposób będzie się to odbywało.
- Specjalizacją PiS było wprowadzanie nowych wymiarów podatku z zaskoczenia. Przykładowo, podatek bankowy w grudniu trafił do parlamentu, a już w lutym banki musiały go płacić – przypomina.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl