"Pride & Hope", czyli "Duma i nadzieja" - napisał na twitterze szef Rady Europejskiej. W ten sposób odniósł się do gigantycznego marszu, który w sobotę zorganizowali zwolennicy pozostania Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej.
W demonstracjach na ulicach Londynu uczestniczą setki tysięcy ludzi. Domagają się przeprowadzenia ponownego referendum, gdyż uważają, że przed głosowaniem w 2016 r. ludzie byli zmanipulowani i nie mieli wiedzy na temat prawdziwych konsekwencji wyjścia z Unii Europejskiej.
Zobacz też: Brexit tematem numer jeden na Wyspach. Nasz dziennikarz zdradza kulisy
Zapowiedzianego na 29 marca brexitu nie będzie. Unijni przywódcy uzgodnili w czwartek 21 marca dwa scenariusze opóźnienia wyjścia Wielkiej Brytanii ze Wspólnoty. Jeśli brytyjski parlament zaakceptuje umowę określającą warunki wyjścia, rozwód odbędzie się 22 maja. W przeciwnym razie – a więc w przypadku bezumownego, czyli twardego brexitu – będzie on miał miejsce 12 kwietnia.
Polska zadowolona z przesunięcia
- Zwyciężyło stanowisko kompromisowe, za którym Polska od początku się opowiadała. Żeby nie podnosić temperatury, tylko ją obniżać, żeby nie dodawać ciężarów, ani Brytyjczykom, ani sobie – powiedział premier Mateusz Morawiecki.
- Zaproponowane przez Radę stanowisko daje czas na poszukiwanie innych rozwiązań nawet w przypadku niepowodzenia głosowań. Daje na pewno czas i eliminuje nieuchronność bezumownego brexitu 29 marca. Twardego brexitu udało się uniknąć dzięki temu, że przekonaliśmy wszystkie państwa, że trzeba jeszcze raz spróbować - dodał.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl