Resort Zbigniewa Ziobry przygotował projekt nowelizacji Kodeksu cywilnego. Zostanie on opublikowany w najbliższych dniach.
Najistotniejsza zmiana to ograniczenie kręgu spadkobierców dziedziczących na mocy ustawy. Chodzi o sytuację, gdy jeden z dziadków spadkodawcy nie dożywa otwarcia spadku, czyli dnia śmierci. Dziś zdarza się, że uprawnione do dziedziczenia są stryjeczne i cioteczne wnuki. W ocenie resortu sprawiedliwości to bez sensu, bo zazwyczaj chodzi o ludzi, którzy wcale bądź ledwo co znali zmarłego.
"Nowelizacja przepisu art. 934 par. 2 i 3 kodeksu cywilnego doprowadzi do usunięcia z kręgu osób uprawnionych do spadkobrania dalekich krewnych, z którymi więź często jest znikoma albo w ogóle nie powstała, przy pozostawieniu swobody testowania i wyrażenia woli przez spadkodawcę, gdy jest ona odmienna od założenia poczynionego przez ustawodawcę" - twierdzi Ministerstwo Sprawiedliwości. Oznacza to, że jeśli tylko ktoś będzie chciał, aby dziedziczył po nim daleki krewny, będzie to możliwe. Potrzebny jednak wówczas będzie testament.
Urzędnicy Ziobry uważają, że przygotowana zmiana wpłynie korzystnie na ogół spadkobierców. A to dlatego, że wykluczenie stryjecznych i ciotecznych wnuków pozwoli na skrócenie długości postępowań o stwierdzenie nabycia spadku.
Obciążenie sądów zostanie również ograniczone poprzez zmniejszenie liczby spraw o uchylenie się od skutków prawnych niezłożenia oświadczenia o odrzuceniu spadku, czy protokołów o odebraniu takiego oświadczenia przez inne sądy, notariuszy i pozostałe uprawnione osoby.
Skoro bowiem mniej osób będzie uprawnionych do spadku z ustawy, to jednocześnie mniej osób będzie zmuszonych inicjować różnego typu postępowania. To z kolei - uważa resort sprawiedliwości - przełoży się na szybsze załatwianie spraw osób, które nadal będą w kręgu dziedziczenia.
Projekt nowelizacji będzie przewidywał również dodanie nowej przesłanki niegodności dziedziczenia. Będzie nią uporczywe uchylanie się od wykonywania obowiązku alimentacyjnego w stosunku do spadkodawcy. Ministerstwo Sprawiedliwości uznało bowiem, że nie ma powodu, aby majątek spadkodawcy, będący niejednokrotnie dorobkiem jego całego życia, przeszedł po jego śmierci na osobę, która swoim celowym działaniem uniemożliwiała zaspokojenie podstawowych potrzeb życiowych tegoż spadkodawcy.
Przykładowo więc ojciec nie będzie dziedziczył po synu, na którego nie płacił alimentów. Warunkiem jednak będzie - zgodnie z przepisami o niegodności dziedziczenia - by osoba mająca interes prawny (np. matka zmarłego) skierowała sprawę do sądu. Sąd zaś w takiej sytuacji powinien ustalić, czy rzeczywiście dochodziło do uchylania się od obowiązku alimentacyjnego, czy też np. ojciec przez kilka miesięcy nie płacił, lecz z obiektywnych powodów jak choćby utrata pracy (w takim przypadku dziedziczenie będzie możliwe).
Ministerstwo Sprawiedliwości zakłada, że projekt ustawy zostanie przyjęty przez Radę Ministrów w czwartym kwartale 2021 r. i wtedy trafi do Sejmu. Możliwe więc, że nowe przepisy zaczną obowiązywać już od początku 2022 r.