Według raportu KE za I kwartał 2021 r. ceny spotowe gazu w europejskich hubach gazowych skoczyły w tym okresie o 25-30 proc. – w porównaniu do poprzedniego kwartału, a aż 70-100 proc. w zestawieniu z I kwartałem zeszłego roku.
Ceny gazu dla gospodarstw domowych w krajach UE zwiększyły się w tym czasie o 9 proc., ale one zawsze reagują z pewnym opóźnieniem na ceny hurtowe.
Skąd taki wzrost hurtowych stawek za gaz w Europie? Komisja Europejska wymienia kilka przyczyn. Pierwsza to ciężka zima, przez którą zużycie błękitnego paliwa znacząco wzrosło i obniżyły się, aż o 30 proc., jego zapasy w europejskich magazynach.
Drugą jest spadek wydobycia gazu na naszym kontynencie. Zmniejszyło się ono w I kwartale tego roku o 11 proc. – w porównaniu z analogicznym okresem 2020 r.
Trzecia to silny wzrost cen LNG, czyli gazu skroplonego, w krajach azjatyckich, który był spowodowany skokiem popytu na ten surowiec na tamtejszym rynku. Wyższe ceny LNG w Azji sprawiły, że jego dostawcy obniżyli dostawy do Europy, zwiększając je w przypadku państw azjatyckich. W efekcie import tego rodzaju gazu w krajach UE skurczył się w pierwszych trzech miesiącach tego roku aż o 29 proc.
Niestety, jak przewiduje KE, to nie koniec tegorocznych zwyżek hurtowych cen gazu w Europie. Ma to wynikać m.in. z odbudowywania zapasów w magazynach tego surowca, co będzie skutkować zwiększonym popytem na błękitne paliwo.
Ceny gazu wysokie. Zima może być droga
Międzynarodowa Agencja Energii (IEA) przewiduje, że w tym roku popyt na gaz w Europie zwiększy się o 3 proc. i wróci do swego przedpandemicznego poziomu.
A my prędzej czy później zobaczymy to na naszych rachunkach za gaz, bo i jego ceny detaliczne – w ślad za hurtowymi – będą musiały wzrosnąć.