W 2020 roku 2 miliony Polaków żyło poniżej minimum egzystencji, w tym 410 tysięcy dzieci (wzrost o około 98 tysięcy), a także 312 tysięcy seniorów (wzrost o około 49 tysięcy). Zasięg ubóstwa skrajnego zwiększył się z 4,2 proc. do 5,2 proc. - wskazuje najnowsze opracowanie "Poverty Watch 2021" autorstwa EAPN Polska, czyli Polskiego Komitetu Europejskiej Sieci Przeciwdziałania Ubóstwu, o którym jako pierwsza pisała Wirtualna Polska.
Skrajne ubóstwo w Polsce "ma charakter przejściowy"
O komentarz do najnowszego raportu EAPN Polska została poproszona ministra rodziny, pracy i polityki społecznej Marlena Maląg. Swoją wypowiedź rozpoczęła od porównania obecnej sytuacji z poprzednimi latami.
- Owszem, w ujęciu statystycznym w 2020 roku ubóstwo skrajne wzrosło względem roku poprzedniego z 4,2 proc. do 5,2 proc., ale wciąż utrzymuje się na poziomie niższym niż jeszcze w 2018 roku, kiedy wskaźnik zagrożenia ubóstwem skrajnym wynosił 5,4 proc. i dużo niższym niż w 2015 roku, kiedy wynosił 6,5 proc. - podkreśliła ministra.
Zapewniła też, że - według Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej - wzrost wskaźnika ubóstwa "ma charakter przejściowy" a związany jest z pandemią koronawirusa i związanym z nią lockdownem.
Na skrajne ubóstwo wpłynął... lockdown
- W ubiegłym roku rząd Zjednoczonej Prawicy podjął zdecydowane kroki zmierzające przede wszystkim do ochrony zdrowia i życia Polaków. Aby ograniczyć rozprzestrzenianie się pandemii, zdecydowaliśmy o zamrożeniu gospodarki - przypomniała.
Ograniczenie działalności gospodarki wiązało się z zamknięciem części sklepów, punktów usługowych, ograniczeniami w dostawach towarów do otwartych sklepów. Niektórzy Polacy musieli również przebywać na kwarantannie, co też wpłynęło na wysokość wydatków gospodarstw domowych.
- A to właśnie na podstawie wydatków - a nie dochodów - gospodarstw domowych obliczany jest wskaźnik zagrożenia ubóstwem skrajnym - zaznaczyła Marlena Maląg.
Ministra zaznaczyła, że w zeszłym roku spadły też wydatki gospodarstw domowych, a to też za sprawą lockdownu. Jeszcze w 2019 roku przeciętne gospodarstwo domowe wydawało 1252 złote, a w 2020 roku - 1210 złotych.
- Mówiąc wprost, gospodarstwa domowe w okresie pandemii wydawały mniej, ponieważ część sklepów, restauracji czy punktów usługowych była zamknięta. Warto także zaznaczyć, że gospodarstwa ubogie to w dużej mierze gospodarstwa emerytów, rencistów i rodzin o niższych kompetencjach cyfrowych, co jest warunkiem koniecznym do korzystania z elektronicznych kanałów sprzedaży towarów i usług - podkreśliła.