Ostatnim widocznym śladem po rządowych planach dotyczących budowy "ostatniej elektrowni węglowej w Polsce" są dwie wielkie wieże. Ale i one mają w najbliższych miesiącach zniknąć - pisze next.gazeta.pl.
Ostrołęka nie będzie elektrownią węglową, ale gazową. Tak zdecydowały Orlen i PGNiG, które połączyły siły we wspólnej inwestycji. Podzielą się udziałami odpowiednio 51 do 49 proc.
- Pozyskanie partnera do budowy elektrowni gazowej w Ostrołęce to kolejny krok przybliżający nas do rozpoczęcia tej ważnej inwestycji. Wpisuje się ona w założenia nowej strategii PKN Orlen do 2030 r. związane z niskoemisyjnością oraz zabezpieczeniem systemu elektroenergetycznego opartego na odnawialnych źródłach energii - mówił prezes Daniel Obajtek.
Jak podkreślił, inwestorzy wchodzą w kolejny etap, "przybliżając się do skutecznej realizacji" budowy nowej Ostrołęki.
Jednak nim powstanie nowa elektrownia konieczne będą wyburzenia. I tu wracamy do omawianych dwóch 12-metrowych pylonów.
- Odnosząc się do demontażu wspomnianych wież, tak zwanych pylonów, są to konstrukcje, które w technologii gazowej nie są wykorzystywane, w związku z tym powstała konieczność ich rozbiórki. Jest to uwzględnione parametrami technologicznymi. Wszystkie elementy realizowanej inwestycji bloku C w technologii węglowej są przez nas wykorzystywane, to znaczy analizujemy możliwość wykorzystania elementów z technologii węglowej, aby to było w maksymalnym stopniu do wykorzystania w projekcie gazowym - tak o ich losie mówił Dominik Wadecki, wiceprezes ds. operacyjnych Energa SA podczas obrad sejmowej Komisji do Spraw Energii, Klimatu i Aktywów Państwowych, którego wypowiedź przytacza portal next.gazeta.
Przypomnijmy, że to na nie w czerwcu tego roku wspinał się Greenpece, aby rozwiesić wielki transparent z hasłem nawiązującym do kryzysu klimatycznego. Z kolei opozycja na ich tle pytała o koszty zarzuconej inwestycji.
Koszty budowy, a teraz wyburzenia dwóch wież chciał poznać senator Krzysztof Berejza. Zwrócił się w tej sprawie do Energii. Odpowiedzi na to pytanie nie otrzymał, gdyż, jak przekonuje spółki, są one objęte tajemnicą przedsiębiorstwa.