Nowa propozycja, którą w projekcie zawarli posłowie klubu PiS, zakłada rezygnację z możliwości odmowy przyjęcia mandatu. Dziś jest tak, że jeśli obywatel nie zgodzi się na przyjęcie mandatu, organ, który go wystawił, występuje do sądu z wnioskiem o ukaranie.
Obywatel ukarany mandatem miałby możliwość zaskarżenia tej decyzji i odzyskania pieniędzy, ale najpierw i tak musiałby zapłacić.
O opinię na temat projektu pytany był szef KPRM Michał Dworczyk, który w poniedziałek rano był gościem Rozmowy Piaseckiego w TVN24.
Jak mówił Dworczyk, projektu jeszcze nie czytał. - To jest projekt poselski, według mojej wiedzy jest to projekt, który ma odbiurokratyzować system i jest stworzony na wzór rozwiązań, które działają w innych krajach - powiedział Michał Dworczyk.
Sam jednak przyznaje, że z prawa do odmowy przyjęcia mandatu zdarzyło mu się skorzystać.
- Policjant twierdził, że byłem sprawcą kolizji drogowej, sąd przyznał mi rację - powiedział Dworczyk.
Szef KPRM odpowiadał też na pytania dotyczące programu szczepień. M.in. dotyczące możliwości zwiększenia liczby szczepionek przez negocjacje z dostawcami poza umową zawartą w ramach Unii Europejskiej.
- Analizujemy różne możliwości, dzisiaj jest za wcześnie na konkretne deklaracje - powiedział Dworczyk.
Negocjacje pozaunijnych kontraktów są jednak mało prawdopodobne, bo umowa pomiędzy państwami członkowskimi tego zakazuje.
- Na razie postanowienia złamało jedno państwo, czyli Niemcy - powiedział Dworczyk. - Chcielibyśmy uniknąć wyłamywania się z przepisów, które sami współtworzyliśmy i pod którymi się podpisujemy.