Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Damian Słomski
|
aktualizacja

Dwucyfrowa inflacja w Polsce pozostanie na dłużej. Nowy raport NBP rozwiewa wątpliwości

Podziel się:

Przed wojną w Ukrainie prognozy ekspertów zakładały, że inflacja w szczycie może przekroczyć 10 proc., ale dzięki rządowym tarczom w całym roku będzie wyraźnie niższa. To już nieaktualne. Najnowszy raport NBP sugeruje, że średni wzrost cen w Polsce w 2022 roku może wynieść blisko 11 proc. i mocniej wyhamuje dopiero w 2024 roku.

Dwucyfrowa inflacja w Polsce pozostanie na dłużej. Nowy raport NBP rozwiewa wątpliwości
Prezes NBP Adam Glapiński musi stawić czoła rosnącej inflacji (Flickr)

Jeśli ktoś uważał, że wojna w Ukrainie nie odbije się znacząco na portfelu zwykłego Kowalskiego, musi zweryfikować pogląd. Nowy raport NBP rozwiewa wątpliwości. Drożyzna nie tylko nie odpuści, ale jeszcze mocniej da o sobie znać.

"Centralna ścieżka projekcji NBP zakłada, że inflacja CPI w 2022 roku wyniesie 10,8 proc., w 2023 roku znajdzie się na poziomie 9 proc., a w 2024 roku wyniesie 4,2 proc. - wynika z najnowszej publikacji banku centralnego.

Ten sam raport wskazuje, że bardzo dużym podwyżkom cen towarzyszyć będzie hamowanie w gospodarce. Wzrost PKB Polski w 2022 roku będzie na poziomie około 4,4 proc., w 2023 roku wyniesie 3 proc. i w 2024 wyhamuje do 2,7 proc.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Sklepy wycofują rosyjskie produkty. "Oddolny odpowiednik sankcji"

Inflacja powyżej celu NBP

Wojna w Ukrainie bardzo mocno zmieniła perspektywy dla inflacji, która według prognoz ekonomistów sprzed kilku miesięcy miała osiągnąć szczyt na początku roku, ale później powinna wyraźnie wyhamować. Wcześniejsze szacunki zakładały, że dwucyfrowa inflacja może być tylko chwilowa. Teraz okazuje się, że to może być średnia dla całego roku.

Inflacja wymknęła się spod kontroli. Celem NBP jest utrzymywanie jej na poziomie około 2,5 proc. Dopuszcza przy tym możliwe odchylenia w górę lub w dół o 1 pkt proc. Już od dawna wskaźnik jest dużo wyżej i w horyzoncie najnowszych prognoz do 2024 roku nie uda się sprowadzić go do celu.

Sama inflacja bazowa (po wyłączeniu najbardziej zmiennych elementów koszyka zakupowego, w tym np. paliw) będzie w tym roku prawdopodobnie na poziomie około 7 proc. Spowolni do 5,6 proc. w 2023 roku i 4,2 proc. w 2024.

Warto podkreślić, że wyliczenia NBP zakładają, że rządowa tarcza antyinflacyjna wygaśnie w trzecim kwartale 2022 roku zgodnie z pierwotnymi założeniami. "Będzie ona podnosić dynamikę cen energii i żywności w 2023 roku, zwiększając skalę rewizji inflacji CPI w tym okresie w porównaniu do projekcji listopadowej".

Przedłużenie tarczy antyinflacyjnej do końca 2022 roku mogłoby obniżyć inflację do 9,1 proc. - podał NBP.

Droższe paliwa, energia i żywność

"Ścieżka cen energii w projekcji marcowej uwzględnia silniejsze, niż zakładano w poprzedniej rundzie, przełożenie wzrostów cen surowców energetycznych na rynkach światowych na taryfy za gaz, energię elektryczną i ciepło dla gospodarstw domowych, które weszły życie na początku 2022 roku" - czytamy w raporcie.

Za podwyższenie taryf za ciepło i prąd odpowiada również dalszy wzrost cen uprawnień do emisji CO2. Eksperci NBP uważają też, że ceny surowców energetycznych na rynkach światowych, po dalszym wzroście w pierwszych miesiącach tego roku, w latach 2022-2023 ukształtują się na wyższym poziomie, niż wcześniej szacowano. Do tego w dużym stopniu przyczynią się konsekwencje agresji zbrojnej Rosji przeciw Ukrainie.

"Zmiana ta będzie oddziaływać w kierunku wyższej dynamiki cen paliw w 2022 roku oraz, ze względu na opóźnienia wynikające z procesu taryfikacji, wyższego wzrostu cen administrowanych nośników energii w Polsce w 2023 roku" - wskazuje NBP.

Jeszcze szybciej drożeć będzie też żywność. Podniesione prognozy wynikają m.in. z wyższych kosztów działalności przedsiębiorstw, obejmujące zarówno koszty energii, jak i pracy, a w przypadku produktów rolnych - również rosnące ceny nawozów sztucznych.

"Podwyższenie kosztów produkcji w efekcie oddziaływania powyższych czynników wpływa zarówno na ceny produktów krajowych, jak i wielu dóbr importowanych. W tym samym kierunku będą oddziaływać konsekwencje agresji zbrojnej przeciw Ukrainie oraz sankcje nałożone na Rosję, skutkujące silnym ograniczeniem podaży części dóbr rolnych i przemysłowych" - ostrzega NBP.

Wzrost gospodarczy Polski będzie słabszy

Inflacja negatywnie odbije się nie tylko na portfelach Polaków. Przyczyni się do spowolnienia całej gospodarki.

"Wyższa inflacja wyraźnie ogranicza tempo wzrostu realnych dochodów do dyspozycji gospodarstw domowych, przekładając się na niższą dynamikę konsumpcji prywatnej. Wzrost kosztów działalności przedsiębiorstw oddziałuje także w kierunku obniżenia ich marż, ograniczając skłonność firm do podejmowania nowych inwestycji" - ocenia NBP.

Bank przyznaje też, że w kierunku obniżenia ścieżki PKB oddziałują podwyżki stóp procentowych. Dodatkowo w 2022 roku negatywny wpływ będzie miało dalsze opóźnienie akceptacji Krajowego Planu Odbudowy przez Komisję Europejską.

"W krótkim horyzoncie może przeważyć pozytywne oddziaływanie na dynamikę krajowego PKB wzrostu wydatków powiązane ze zwiększonym napływem imigrantów z Ukrainy. W dłuższym horyzoncie projekcji istotniejszy wpływ będą miały zaburzenia w handlu zagranicznym oraz podwyższona zmienność cen surowców na rynkach światowych, prowadząc do rewizji w dół prognozy aktywności gospodarczej" - czytamy w raporcie.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP