W piątek o dymisji premier Theresy May piszą niemal wszystkie brytyjskie media.
Szefowa brytyjskiego rządu ma spotkać się z przedstawicielami Partii Konserwatywnej, w której de facto utraciła już poparcie i jej odwołanie ma być tylko formalnością.
Theresa May ma pozostać na stanowisku do czasu wyłonienia swego następcy. Ten zostanie wskazany w dwuetapowym procesie. Dwóch ostatnich kandydatów powalczy o głosy 125 tys. członków Partii Konserwatywnej – informował "The Times".
Prawodpodobnie dymisja nastąpi za nieco ponad dwa tygodnie, czyli 10 czerwca.
Wśród faworytów do teki premiera wymienia się przede wszystkim charyzmatycznego byłego szefa dyplomacji Borisa Johnsona. Na giełdzie nazwisk znajdziemy również innych ministrów: Dominica Raaba oraz Jeremy'ego Hunta.
Przypomnijmy. Wynegocjowana przez May umowa wyjścia z Unii Europejskiej została już trzykrotnie odrzucona przez Izbę Gmin, co zmusiło brytyjski rząd do wystąpienia do Brukseli z prośbą o bezterminowe przełożenie brexitu.
Brytyjska premier przedstawiła we wtorek kompromisowy projekt umowy o wyjściu Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej.
Jednym z ustępstw jest zapis zobowiązujący rząd do przeprowadzenia parlamentarnego głosowania nad przeprowadzeniem powtórki referendum w sprawie brexitu.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl