Produkcja spadła mniej niż oczekiwano, ceny z kolei zwolniły szybciej od prognozy.
Dynamika produkcji sprzedanej przemysłu w maju 2023 roku
Po wyeliminowaniu wpływu czynników o charakterze sezonowym, w maju produkcja sprzedana przemysłu ukształtowała się na poziomie o 2,4 proc. niższym niż w analogicznym miesiącu ubiegłego roku i o 1 proc. niższym w porównaniu z kwietniem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak wskazał GUS, w skali roku odnotowano znaczny spadek w produkcji dóbr konsumpcyjnych trwałych – o 11,8 proc., dóbr związanych z energią – o 11,6 proc. i dóbr zaopatrzeniowych – o 8,5 proc. Zwiększyła się natomiast produkcja dóbr inwestycyjnych – o 9,1 proc. oraz dóbr konsumpcyjnych nietrwałych – o 1 proc.
W stosunku do maja ubiegłego roku, spadek produkcji sprzedanej (w cenach stałych) odnotowano w 21 spośród 34 działów przemysłu. Z kolei wzrost produkcji wystąpił w 13 działach, m.in. w naprawie, konserwacji i instalowaniu maszyn i urządzeń – o 36,2 proc., w produkcji urządzeń elektrycznych – o 14,5 proc. czy pojazdów samochodowych, przyczep i naczep – o 11,7 proc.
Wskaźniki cen produkcji sprzedanej przemysłu w maju 2023 r.
Ceny produkcji przemysłowej w maju wzrosły o 3,1 proc. rok do roku (prognoza wynosiła 4,5 proc.) i spadły o 1,6 proc. miesiąc do miesiąca, znacznie powyżej wynoszącej 0,8 proc. prognozy.
Uśmiechnie się po dzisiejszych danych. Produkcja nieco mniej spadać chce (-3,2 proc. vs -6 proc. poprzednio). Cenowa sytuacja się poprawia (PPI 6,2 proc. -> 3,1 proc.) a rynek pracy stabilnością przemawia. Martwimy się jeno o to, że w średnim okresie to nadal błoto – komentują na Twitterze analitycy mBanku.
Jak zauważają, płace realne (w środę poznaliśmy także dane o przeciętnym wynagrodzeniu w maju) zbliżają się w dynamice do zera, a w czerwcu w ich ocenie to zero przekroczą. "Konsumenci już są optymistyczni, za moment dostaną twarde dowody, że można znów więcej wydawać. Realny fundusz płac już nie spada. Jakby nie patrzeć, antyinflacyjne to nie jest" – zauważają ekonomiści z mBanku.