Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. MŁU
|
aktualizacja

Sprzedaż detaliczna na początku roku. Nie tego spodziewali się eksperci

17
Podziel się:

Sprzedaż detaliczna w cenach stałych w styczniu 2023 r. była niższa niż przed rokiem o 0,3 proc. (wobec wzrostu o 10,6 proc. w styczniu 2022 r.). W porównaniu z grudniem 2022 r. notowano spadek sprzedaży detalicznej o 23,1 proc..

Sprzedaż detaliczna na początku roku. Nie tego spodziewali się eksperci
Dynamika sprzedaży wskazuje, w jakiej finansowej kondycji są polscy konsumenci (Getty, Jakub Porzycki)

Konsensus przygotowany przez PAP Biznes wskazywał na wzrost sprzedaży detalicznej w cenach stałych rok do roku o 0,8 proc. i spadek o 22,3 proc. w ujęciu miesią do miesiąca.

Sprzedaż detaliczna - styczeń 2023 r.

Sprzedaż detaliczna w styczniu spadła realnie o 0,3 proc.r/r, po wzroście o 0,2 proc. r/r w grudniu. Był to pierwszy spadek od lutego 2021. Przed nami kolejne chude miesiące dla dynamiki sprzedaży – od III/IV porównanierok do roku nie będzie już podbijane przez napływ uchodźców z Ukrainy - wskauzją analitycy banku PKO.

Eksperci z banku Pekao wskazują, że dynamika sprzedaży detalicznej na minusie już w styczniu, a nie, jak się tego spodziewano w lutym). "Szczegóły odczytu nie wyglądają nawet źle, ale efekty bazowe będą tu w kolejnych miesiącach nieubłagane. Następny plus pewnie w II połowie roku - wskazują ekonomiści.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: W lutym inflacja wystrzeli, w grudniu możliwe 5 proc. "Nic w tym roku nie stanieje"

GUS wskazuje wzrost obrotów farmaceutykami, odzieżą i obuwiem oraz meblami i sprzętem RTV&AGD. Pierwszy raz od blisko półtora roku spadła sprzedaż żywności.

Dane o sprzedaży detalicznej w styczniu były słabsze od oczekiwań rynku, nie zmieniają one jednak scenariusza dla konsumpcji w kolejnych miesiącach, która będzie dalej hamować - wskazują ekonomiści.

"Mamy spowolnienie sprzedaży detalicznej, rynek jednak zakładał, że będzie trochę lepiej niż w grudniu, choć różnica nie jest duża. Ciekawe jest to, że spowolnienie w porównaniu do grudnia wynikało przede wszystkim z tego, co działo się ze sprzedażą dóbr nietrwałych, czyli żywność, pozostała sprzedaż detaliczna w niewyspecjalizowanych sklepach i paliwa. To jest dosyć zaskakujące, dobra pierwszego użytku powinny trzymać się lepiej. Jeśli chodzi o paliwa to w grudniu mieliśmy mrozy, a w styczniu temperatura była wyższa. Ciekawą rzecz mamy z żywnością - czy to Polacy zaczynają oszczędzać na żywności ze względu na wysoki wzrost cen, czy może ujawnia się efekt wyjazdu uchodźców na święta do Ukrainy" - komentuje Marcin Luziński z Santander Bank Polska.

Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(17)
WYRÓŻNIONE
Bronek
2 lata temu
I tak będzie, ludzie nie akceptują wyższych cen ( ja też). Do pewnego poziomu ceny wyższe są akceptowalne, powyżej już nie (oczywiście każdy ma swój próg akceptowalności). Nie muszę jeść szynki za 35 zł, zadowolę się kiełbasą za 19 zł. Jeśli chodzi o dobra takie jak AGD, to ludziom się wydaje, że te droższe są lepsze i trwalsze, choć nie zawsze tak jest. Ja już zadowalam się rzeczami i ubraniami używanymi. Trudno - nie muszę mieć nowego, a używane spełnia w dużym stopniu moje oczekiwania. Nikt w tych obliczeniach nie uwzględnia uchodźców, a tych jest naprawdę sporo, więc sprzedaż jest ujemna, w dużej mierze zasiłki i inne świadczenia socjalne dla uchodźców jeszcze bardziej obniżają dochody ludności. Przecież nie finansuje tego rząd, który nie ma żadnych pieniędzy, a tylko ma pieniążki z podatków różnego rodzaju, który płacą obywatele. Osobiści spodziewam się załamania finansów państwa lub krachu walutowego, prędzej czy później coś takiego nastąpi, ten rok jest rokiem wyborczym i trzeba obserwować co się dzieje, bo będzie presja na wygrane wybory, albo oddanie władzy.
Dre
2 lata temu
Z pustego i Salomon nie naleje
Era
2 lata temu
Gdyby nie uchodźcy sprzedaż byłaby znacznie gorsza; idźcie do galerii Mokotów - tam większość to osoby z Ukrainy, rozmawialem z kurierem z DHL ostatnio - 90% przesylek, które teraz dostarcza to do osób z Ukrainy. To są fakty..niestety
NAJNOWSZE KOMENTARZE (17)
Monia
2 lata temu
Co to za eksperci skoro nie tego się spodziewali ....
Emerytka
2 lata temu
Nie ma się co dziwić, żyjemy na pół gwizdka. W moim gospodarstwie domowym kupuje się o połowę mniej wszystkiego. Tak żyjemy teraz w PiSlandzie. Mieszkam w dużym mieście nie mam działki, wszystko muszę kupić. Ledwo wystarcza na opłaty przy bardzo skromnych zakupach żywności. Ale my nikogo nie obchodzimy, a już na pewno rządzących. Na wsiach mają swoje kury a więc jajka i mięsko, swoje ziemniaki, swoją mąkę, trichę buraczków, marchewki i innych warzyw resztę kupią z 500 plus a seniorzy rolnicy z 13 i 14 emerytury. I już wiecie na kogo zaglosuję wieś i dlaczego?
bezciemy
2 lata temu
no niech dalej podnoszą ceny i dręczą Polaków aby mieć na wspomożenie ydoskiej wojny! Nie mówiąc o strachu w którym żyjemy od roku czy w Polsce będzie wojna!! Bo wiadomo kto zadaje się z usa to wcześniej czy później te wojne ma!
Pieskie życie...
2 lata temu
Zaraz was zmusza pod kara grzywny do robienia obowiązkowych zakupów na określoną sumę w ciągu miesiąca.
JERUNA
2 lata temu
POLACY W GRUDNIU BEDZIE ZYWNOSC DROZSZA W PL JAK W RFN:DZIEKI PIS