Dotychczasowe sankcje nie odniosły natychmiastowego i pożądanego skutku w postaci zatrzymania rosyjskiej machiny wojennej, która rujnuje Ukrainę. Wojska Władimira Putina nie odpuszczają, chociaż rosyjska gospodarka — jak wskazują eksperci — zmierza ku upadkowi. Odkrywane zbrodnie wojenne, których dowody Rosjanie zostawili, wycofując się z okolic Kijowa, sprawiły, że Zachód chce jeszcze mocniej uderzyć w budżet Rosji.
Czytaj także: Rosyjski gaz. Jaką władzę Putin ma nad Europą?
Część państw członkowskich Unii Europejskiej, w tym Polska oraz kraje bałtyckie, chcą jak najszybszego embarga Wspólnoty na rosyjskie surowce energetyczne, które są dla Putina jednocześnie ważnym źródłem funduszy na finansowanie ataku, jak i narzędziem do szantażowania Europy. I omijania sankcji.
Państwa UE są w różnym stopniu uzależnione od rosyjskich surowców. Co ma swoje odzwierciedlenie w reakcji na propozycję twardego energetycznego embarga. Niemniej, najszybciej Europa może i chce zrezygnować z węgla kupowanego od agresora. UE ma zamiar wprowadzić zakaz na ten surowiec w ramach przygotowywanego właśnie piątego pakietu sankcji. Docelowo chce skończyć ze sprowadzaniem również ropy i gazu.
1 mld euro dla Ukrainy, 35 mld dla Rosji
To, jak duża jest potrzeba odcięcia się od rosyjskich surowców, wyjaśnił w środę w Parlamencie Europejskim Josep Borrell, szef unijnej polityki zagranicznej. Z wyliczeń polityka wynika, że na uzbrojenie Ukrainy UE wydała od wybuchu wojny (24 lutego) około 1 mld euro. Nie są to nawet 3 proc. z tego, co kraje członkowskie wydały na surowce z Rosji.
"Musimy nadal dozbrajać Ukrainę. Potrzebujemy mniej oklasków, a więcej pomocy" - powiedział cytowany przez dziennik "The Guardian" Josep Borell. Dyplomata dodał, że UE zobowiązała się do przekazania Ukrainie 1 mld euro na pomoc wojskową, co "może wydawać się dużo", ale "1 mld euro to kwota, którą codziennie płacimy Putinowi za energię, którą nam dostarcza. Od początku wojny przekazaliśmy mu 35 mld euro. Porównajcie to z kwotą 1 mld euro, którą przekazaliśmy Ukrainie w postaci broni i uzbrojenia" - powiedział.
Unia Europejska importuje z Rosji 41 proc. gazu i 27 proc. ropy naftowej, ale w niektórych państwach członkowskich wskaźniki te są znacznie wyższe — wylicza brytyjski dziennik.