Karta Nauczyciela, która była nowelizowana w 2019 roku, wymaga od dyrektora, by ten w ciągu trzech dni powiadomił rzecznika dyscyplinarnego nauczycieli, jeśli jego zdaniem doszło do "czynu naruszającego prawa i dobro dziecka". W nowych przepisach zaproponowano wydłużenie tego czasu do 14 dni.
Oprócz tego, nowe przepisy precyzyjnie wskazują, że rzecznik nie musi być informowany przez dyrektora, jeśli nauczyciel nie dopuścił się takiego czynu.
- Procedowana nowelizacja dotyczy przede wszystkim zmian w zakresie przepisów regulujących odpowiedzialność dyscyplinarną nauczycieli. Są to zmiany oczekiwane przez środowisko oświatowe i tutaj muszę pochwalić pana ministra, że były one szeroko dyskutowane podczas prac Zespołu do spraw statusu zawodowego pracowników oświaty oraz podczas spotkań z przewodniczącymi komisji dyscyplinarnych oraz rzecznikami dyscyplinarnymi przy tych komisjach - powiedział Tomasz Zieliński, poseł PiS.
Zmiany mają dotyczyć dłuższego czasu, w jakim dyrektor będzie mógł poinformować rzecznika o naruszeniu przez nauczyciela. Oprócz tego dyrektor nie będzie musiał informować rzecznika o ewentualnym wykroczeniu, jeśli okoliczności wskażą, że do niego nie doszło.
Proponowana nowelizacja oburzyła posłankę Koalicji Obywatelskiej, Krystynę Szumilas. - To skandal, że w sytuacji, w której na ulicy protestują ludzie, państwo z Sejmu robicie twierdzę nie do zdobycia, na ulicy bije się posłów, a tu w parlamencie obraża się posłów, straszy się ich więzieniem, a my mamy debatować o Karcie Nauczyciela, o wychowaniu młodych ludzi - mówiła Szumilas na sejmowej mównicy.
Posłanka przypomniała jeszcze, że minister edukacji w pierwszych dniach swojego urzędu "zarządził, aby kuratoria oświaty pisały donosy na nauczycieli, na uczniów, na studentów".
Nazwisko ministra edukacji później wielokrotnie przewijało się w dyskusji między posłami. Opozycja przytaczała jego najbardziej kontrowersyjne wypowiedzi.
- W projekcie ustawy nigdzie nie pada określenie minister Czarnek, wbrew temu, co państwo sugerowali z tej mównicy. Po drugie: mam wrażenie, że, podobnie jak podczas dyskusji na komisji, także teraz państwo albo nie czytali projektu ustawy, albo świadomie po prostu kłamią, przeinaczając treści, które w tej ustawie są zawarte - odniósł się do zarzutów opozycji wiceminister edukacji Dariusz Piontkowski.