W ciągu trzech ostatnich lat przybyło 240 dyskontów. W najwyższym tempie rozwija się Biedronka, otwierając ok. 100 sklepów rocznie, sieci Lidl przybywa średnio ok. 35 sklepów, zaś Netto i Aldi otwierały ostatnio po kilka, kilkanaście placówek.
Jak podaje portal wiadomoscihandlowe.pl, prezes Jeronimo Martins – właściciela Biedronki – zapowiada przyspieszenie ekspansji. Jego zdaniem sieć powinna otwierać w Polsce co najmniej 100, jeśli nie 150 sklepów rocznie w ciągu najbliższych trzech lat.
Eksperci szacują, że w Polsce jest miejsca 5 tys. dyskontów. To oznaczałoby, że będzie trwać zażarta walka o 1000 ostatnich lokalizacji.
Firmy już teraz myślą, jak poradzić sobie z problemem ograniczonych powierzchni. Biedronka testuje budowę mniejszych sklepów o powierzchni 300 mkw., a także szuka okazji w prestiżowych, często zabytkowych lokalizacjach. Lidl z kolei buduje placówki piętrowe, a w Niemczech testuje koncept mini-dyskontu.
Spowalnia rozwój hipermarketów. W ciągu trzech lat sieci handlowe uruchomiły siedem, a w samym roku ubiegłym jedynie trzy placówki wielkopowierzchniowe. Obecnie na polskim rynku w największym formacie działa 483 punkty handlowe.
Rośnie liczba sklepów typu convenience, jak Żabka i Carrefour. W sumie na koniec 2018 r. działało na naszym rynku 13 tys. 800 tego typu placówek, gdy w 2016 r. było ich niemal 12 tys.
Według szacunków ekspertów fatalnie mają się małe sklepy, których liczba spadła z 58 tys. 400 placówek w 2016 r. do 50 tys. 700 w roku ubiegłym. To oznacza, że w ciągu dwóch lat z rynku zniknęło niemal 8 tys. tego typu placówek. Z rynku wygryzają je nowoczesne, duże sklepy, w których klienci mogą zrobić zakupy np. gdy wracają z pracy. Swoją cegiełkę dokłada depopulacja, a dokładnie pustoszenie wsi, i oczywiście zakaz handlu w niedzielę.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl