Wiele wskazuje na to, że w najbliższy weekend lub zaraz po nim klienci będą mogli skorzystać z hoteli, siłowni czy restauracji, które zamknięte są, w zależności od obiektu, od kilku lub kilkunastu tygodni. Restrykcje nie zostały poluzowane; to sami przedsiębiorcy deklarują, że mają już dość trwania w zawieszeniu i wkładania resztek oszczędności w utrzymywanie przy życiu swoich firm.
W środę informowaliśmy, że w internecie powstała interaktywna mapa, która pokazuje, które obiekty noszą się z zamiarem otwarcia. Do tej pory naniesiono na nią stosunkowo niewiele punktów, a faktyczna "skala rozgoryczenia" jest znacznie większa.
Tu piszemy o hostelu z Krakowa, który postawił wszystko na jedną kartę i zaprasza "przyjaciół" do korzystania z wolnych pokoi za opłatą, która ma gospodarzowi zrekompensować koszt ogrzewania czy sprzątania pomieszczeń.
W województwie łódzkim będzie się za to pobawić na dyskotece. PAP informuje, że jedne z obiektów (właściciel prosi o anonimowość) rozważa otwarcie w sobotę przy zachowaniu norm sanitarnych.
- To jest pewne, jak już otworzymy klub, to wszystko będzie w ścisłym rygorze sanitarnym" – zapewnił menadżer.
Na pytanie PAP, czy uczestnikom sobotniej zabawy nie grozi zakażenie koronawirusem, menadżer odpowiedział, że są placówki, które działają pomimo obostrzeń w związku pandemią. Wspomniał, że ludzie przecież przemieszczają się, chodzą do sklepów, punktów usługowych.
- Wiadomo, jest stan epidemii, ale jak jest stan epidemii i rząd zamyka działalności, to powinien je wesprzeć. Ja nie dostałem żadnej zapomogi - podkreślił.
Wyjaśnił że ma wiele kosztów stałych, które ponosi niezależnie od tego, czy obsługuje klientów czy nie.
- Mam towar, którego termin przydatności upływa w lutym. Proszę się postawić na moim miejscu - mówił menadżer dyskoteki w Łódzkiem.
Polacy chcą otwierać, lekarze tonują nastroje
Na niebezpieczeństwo otwarcia niektórych branż w tej fazie pandemii wskazują naukowcy. "Jeżeli rząd się teraz ugnie pod wszystkimi naciskami ekonomicznymi, to znowu będziemy mieli wzrost zakażeń" - powiedział w czwartek PAP wirusolog prof. Włodzimierz Gut.
Od początku pandemii specjaliści przestrzegają szczególnie przed przebywaniem w tłumie w pomieszczeniach, gdzie ludzie są szczególnie narażeni na zakażenie koronawirusem.
Łódzka policja wie o planowanym otwarciu dyskoteki. "Obecne przepisy wskazują, że taki lokal ma być zamknięty" - podkreśla asp. sztab. Radosław Gwis z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.
"Osoba, która go otworzy popełni wykroczenie. Policjanci będą reagować, ale teraz trudno przewidzieć, co tam się będzie działo" -zapewnia. "My, jako policjanci pomagamy inspektorom sanitarnym wyegzekwować przepisy".