Premier Mateusz Morawiecki podczas konferencji prasowej po posiedzeniu rządu odniósł się do sprawy 15 ha działki, którą wraz z żoną kupił od Kościoła Katolickiego 17 lat temu. Obecny premier przepisał działkę na żonę i dlatego nie wspomina o niej w zeznaniu.
- Sprawa jest bardzo prosta – stwierdził premier. – Przyczyną przepisania działki było prowadzenie działalności gospodarczej przez moją małżonkę. W ramach rozdzielności majątkowej wszystkie działki, nieruchomości, czy mieszkania podlegające działalności gospodarczej przypadły mojej żonie – tłumaczył.
Jak dodał, nie ma nic do ukrycia. - Chętnie bym przywitał takie regulacje, które ujawniałyby cały majątek również aby majątek współmałżonka był prezentowany.
Na pytanie, czy ujawni więc cały majątek stwierdził, że nie ma prawa ujawniać majątku żony, ale jeśli będzie taka regulacja natychmiast z żoną ujawni majątek. Dodał również, że można sprawdzić atrakcyjność wokół działki. - Wówczas, na tamtym terenie, działki były kupowanej w podobnej cenie. "Gazeta Wyborcza" manipuluje faktami i popada w agitację - zaznacztył.
- Zbliżają się wybory. To atak na nas czysto wyborczy - podsumował.
Jak pisała "Gazeta Wyborcza", W 2002 roku Morawiecki za poleceniem kardynała Henryka Gulbinowicza odkupił od cywilno-wojskowej parafii św. Elżbiety działkę pod Wrocławiem. Zapłacił za nią 700 tys. zł. Według "Wyborczej" ówczesna jej wartość wynosiła 4 mln zł.
Krótko przed transakcją władze Wrocławia rozpoczęły prace nad uchwaleniem miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Radni zdecydowali, że na dzisiejszej działce Morawieckich będzie prowadzona działalność gospodarcza oraz przebiegnie droga szybkiego ruchu. Wartość nieruchomości dziś ma sięgać 70 mln zł.
W poniedziałek małżonka premiera zapowiedziała, że jeśli miasto będzie chciało prowadzić tam drogę, sprzeda nieruchomość po cenie zakupu z uwzględnieniem inflacji. Zapowiedziała też pozew przeciwko "Gazecie Wyborczej".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl