Po 35 miesiącach od rozpoczęcia budowy, rząd w sobotę (17 września) uroczyście otworzył kanał przez przekopaną Mierzeję Wiślaną. Od tego momentu można pływać między Zalewem a Zatoką Gdańską, nie pytając o pozwolenie Rosji, która kontroluje Cieśninę Piławską.
Rząd mówił o tym, że Polska w ten sposób port Elbląg zyskuje "suwerenny" dostęp do Bałtyku. W planach państwa jest natomiast rozwój portu. Tak, by stał się czwartym najważniejszym w kraju. Do tego trzeba jednak rozwiązać spór o pogłębienie 900 m toru wodnego na rzece Elbląg. Na razie toczą się rozmowy, kto to ma zrobić - samorząd czy Skarb Państwa.
Niemniej - przekop już teraz ma tchnąć nowe życie w port, bo o 12 godzin skrócił się transport ładunków drogą wodną między Elblągiem a Trójmiastem. Szymon Jadczak, dziennikarz śledczy Wirtualnej Polski, odnotował, że dzień po otwarciu przepraw do elbląskiego portu zawinęła jednostka z Rosji.
Przekop otwarty, w Elblągu (na razie) bez zmian
Szymon Jadczak napisał w niedzielę (18 września) rano, że do Elbląga wpływa pchacz Atlant1. "Nie będzie polityków PiS ani koncertu TVP, bo jednostka przypłynęła z rosyjskiego Kaliningradu" - napisał dziennikarz WP. Zaznaczył, że na tej trasie zazwyczaj pchacze z barkami przywoziły rosyjski węgiel.
Importować tego surowca do Polski z Rosji już nie można. Zadzwoniliśmy w tej sprawie do Arkadiusza Zglińskiego, dyrektora spółki miejskiej Zarząd Portu Morskiego w Elblągu, która zarządza komunalną częścią portu (ok. 30 proc. jego powierzchni).
- Atlant1 to jednostka, która regularnie kursuje między Elblągiem a Kaliningradem - mówi Zgliński money.pl. Zapewnia, że obecnie transportowane są nią tylko towary nieobjęte sankcjami. Dyrektor twierdzi, że barka transportuje zwykle m.in. materiały budowlane lub nawozy. Do Elbląga tym razem wróciła z obwodu pusta.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wzmożony przez wojnę ruch w porcie Elbląg
Do sprawy na Twitterze odniósł się m.in. Marek Belka. "Pięć minut temu zatrzymał się w Elblągu statek towarowy. Nie korzystał z nowej przeprawy. Nie musiał, bo przypłynął… z Rosji. Tu już nawet 'Miś' nie pomaga" - napisał były premier, który wcześniej pełnił także funkcję prezesa NBP.
Zaznaczmy jednak, że wymiana handlowa między Elblągiem i Obwodem Kaliningradzkim toczy się, a nawet kwitnie w tym roku. Mówił o tym dyrektor Zgliński w rozmowie z money.pl na początku września.
- W tym roku widzimy przede wszystkim bardzo duże poruszenie spowodowane przez inwazję Rosji na Ukrainę. Ewidentnie trwa magazynowanie materiałów, których jeszcze nie objęły sankcje. Do końca czerwca przewieziono przez elbląski port ponad 120 tys. ton towaru. Po półroczu mamy ponad 125 tys. zł zysku, co jak na mały port jest dość dobrym wynikiem - zdradza Zgliński.
Powoli kończy się jednak lista towarów, którymi można handlować z Obwodem Kaliningradzkim za pośrednictwem portu Elbląg. Wynika to z kolejnych sankcji, które nakładane są na Rosję za napaść na Ukrainę.