Dzień Metalowca pierwotnie był świętem honorującym ludzi pracy. Efektem "troski" komunistycznej władzy było uchwalenie w 1954 r. święta dla ludzi pracujących w przemyśle hutniczym czy metaloplastyce. Tyle w teorii. Parędziesiąt lat później marcowy zwyczaj stał się okazją do świętowania... fanów ciężkich brzmień.
29 marca fani muzyki metalowej, potocznie nazywani metalowcami, na swój sposób dbają o to, by tradycji stało się zadość. Święto po przemianach ustrojowych odeszło bowiem w zapomnienie, w przeciwieństwie do np. Barbórki.
Tym samym celebrowane w kręgach metalowej subkultury święto przybrało dość osobliwą formę. Przed pandemią tego dnia odbywały się huczne koncerty i imprezy tematyczne, a sami metalowcy dbali o to, by przynajmniej raz w roku każde polskie osiedle pobrzmiało utworem ulubionej kapeli.
Klasyczny styl metalowców wywodzi się z lat 80. XX wieku. Oprócz długich włosów, dżinsowych spodni, glanów czy katan (często z naszywkami ulubionych zespołów), przedstawiciele subkultury równie chętnie przywdziewają skórzane kurtki czy ramoneski.
"Metal" jako taki powstał na przełomie lat 60. i 70. XX wieku, głównie w Wielkiej Brytanii i USA. Grupy, które odpowiedzialne są za powstanie gatunku wprowadziły ciężkie, ostre brzmienia, z długimi mocno przesterowanymi solówkami gitarowymi i ostrą perkusją.