Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Natalia Kurpiewska
Natalia Kurpiewska
|

Kiedyś pijane manekiny, dziś w rozmiarze XL. Kontrowersje w świecie mody

14
Podziel się:

Manekinów XL bardzo powoli, ale przybywa. Rozwiązanie ma swoich zwolenników, jak i przeciwników, natomiast każdy taki model wzbudza wielkie emocje. Według ekspertki, Natalii Lisowskiej, menedżer show room w GPoland, na społeczną akceptację musimy jeszcze trochę poczekać.

Kiedyś pijane manekiny, dziś w rozmiarze XL. Kontrowersje w świecie mody
Manekiny plus coraz częściej można zauważyć w sklepach (nike, Facebook/Maciej Kawecki)

Wpisem ze zdjęciem manekinów XL podzielił się na Facebooku dr Maciej Kawecki, obecny prezes Instytutu Lema, a w latach 2018-2019 dyrektor zarządzania danymi w Ministerstwie Cyfryzacji.

Ekspert opublikował zdjęcie jednego ze sklepów odzieżowych, w których znajdują się manekiny w rozmiarze XL. "W czasach prohibicji (manekiny) były pijane, a w czasach Wielkiego Kryzysu dobrze odżywione. Zawsze ich wygląd coś mówił o rzeczywistości. Ważne by dziś mówił prawdę" - czytamy we wpisie.

Post był szeroko komentowany, a udostępniło go ponad 100 użytkowników Facebooka. Samo ogromne zainteresowanie wpisem wskazuje na kontrowersyjność tematu, co nie jest zaskakujące, bo sklepy przyzwyczaiły nas do widoku wychudzonych manekinów.

Zobacz także: Zakaz handlu zostanie doprecyzowany. Skończy się otwieranie sklepu na placówkę pocztową

"5 lat to minimum"

Warto dodać, że coraz więcej firm robi krok w stronę klientów, którzy nie spełniają takich kryteriów rozmiarowych, jakie reprezentuje większość manekinów na wystawie. Weźmy np. znaną na całym świecie firmę z odzieżą i obuwiem sportowym - Nike.

W 2019 roku w jednym z londyńskich punktów firmy stanęły manekiny w rozmiarze XL. Sytuacja spotkała się z krytyką, a użytkownicy zarzucili firmie promowanie niezdrowych wzorców sylwetki, co nie ma nic wspólnego z odzieżą sportową.

Natomiast pojawiło się też wiele pochlebnych głosów. Nike tłumaczył decyzję chęcią "celebrowania różnorodności w sporcie". Zatem może manekiny XL są tęsknotą za normalizacją każdego rodzaju ciała, tak jak za czasów prohibicji w "pijanych manekinach" odbijały tęsknoty Amerykanów?

Pewne jest, że Polskę czeka jeszcze długa droga, zanim ta forma prezentowania odzieży będzie wzbudzała mniejsze emocje. Zdaniem ekspertki musimy na to poczekać jeszcze co najmniej kilka lat.

- Myślę, że 5 lat to minimum, aby postrzeganie manekinów XL było takie same jak tych szczupłych - ocenia Natalia Listowska, Showroom manager w GPoland.

Jej zdaniem jest to dobry czas dla marek, aby manekiny XL pojawiały się w sklepach na witrynach. Bowiem temat "body positive" pojawia się coraz częściej w debacie publicznej, zatem taki krok jest sygnałem dla klienta, że sieć jest otwarta na każdą sylwetkę.

Jak dodaje Listowska, manekiny XL są wciąż rzadko widywane na witrynach sklepowych, dlatego, jeśli już się pojawią, ciężko jest je przeoczyć. Ekspertka wyjaśnia, jak ważną rolę mają manekiny w przyciągnięciu uwagi klienta.

- Moment skupienia uwagi klienta na witrynie sklepowej trwa od 3 do 8 sekund, jest to potwierdzone badaniami. Manekiny są pierwszym elementem, który widzi konsument. To właśnie ten element może spowodować, że klient wejdzie do sklepu - tłumaczy Natalia Listowska.

Obecnie manekiny XL są częściej przedmiotem zdziwienia. Jednak w zapotrzebowaniu na te produkty widać pewne zmiany - od kilku lat popyt na nie, małymi krokami, ale wzrasta.

Ponad 50 zł więcej za większy rozmiar manekina

Zdaniem Macieja Bieleckiego, właściciela sklepu emanekiny.pl sprzedaż modeli w szczupłych rozmiarach cały czas dominuje, ale widać lekkie odbicie w innym kierunku.

- Faktycznie zainteresowanie manekinami „większymi” jest teraz wyższe niż jeszcze kilka lat temu. Można powiedzieć, że kiedyś był to 1 na 10 sprzedanych manekinów, dzisiaj są to już dwa - ocenia Bielecki.

- Importujemy manekiny z Chin, tam jest główny ośrodek produkcyjny. Cena klasycznego manekina to 620 zł, a te większe, przy których trzeba wykorzystać więcej materiałów, sprzedajemy za 690 zł - dodaje. Są to manekiny na sylwetkę kobiecą, jak i męską.

Na cenę manekinów XL wpływają m.in. większe gabaryty kartonów, które trzeba wykorzystać w produkcji oraz znacząca jest również kwestia transportu. Kontenery mają ograniczoną pojemność, przy większych rozmiarach produktu, zmieści ich się po prostu mniej.

Przedsiębiorca zaznacza, że oferta większych manekinów nie jest jeszcze tak różnorodna. Modele w mniejszych rozmiarach można dostać w kolorze białym, czarnym, cielistym, struktura jest matowa lub z połyskiem. Natomiast wśród większych manekinów oferta jest ograniczona do koloru cielistego i białego z połyskiem.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(14)
WYRÓŻNIONE
Złośnik
3 lata temu
Wystarczy przyjrzeć się normalnym ludziom na ulicy: te manekiny są odzwierciedleniem wyglądu większości. Żeby tak znaleźć jeszcze sposób na szyjących odzież, np: f4 i spowodować , aby zaczęli szyć ubrania na osoby mające mniej niż 175 cm wzrostu a wagę większą niż 45 kg....
do poniżej si...
3 lata temu
Jaki niektórzy poniżej prezentują kurzy móżdżek, którym wszystko tylko się kojarzy z promocją otyłości. Ludzie są różnorodni pod względem urody, wagi, wzrostu, budowy ciała. Stąd różne manekiny (te chude i te o rozmiarach XXL)- które mają prezentować wygląd ubrań w różnym rozmiarze. Prezentować, a nie promować otyłość!!!!! Że też niektórym wszystko się z jednym kojarzy!!!! Anorektyczne modelki i manekiny wcale nie wyglądają lepiej od tych grubych, ale też powinny być w sklepach, bo są także ludzie o rozmiarze 34 czy mniej. Mam wrażenie że dzisiejsze społeczeństwo piętnuje na okrągło grubszych i brzydszych, a z błogością patrzy na sztuczność i karykaturalnie wyglądających ludzi nadużywających operacji plastycznych. Makabra. Sam hejt, wylewanie żółci, krytykowanie - to wychodzi najlepiej. Może te kurze móżdzki powinni sobie co poniektórzy poprawić???
Nikola
3 lata temu
Ten belłkot jest tak porażający,że aż piękny.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (14)
nniki
3 lata temu
osoba ktora ma problem z otyloscia czesto nie wejdzie do sklepu sportowego ... widzac takie manakiny czy podobne osoby na silowni..moze wejdzie, zapisze sie i polubi sport...przeciez to wspaniale widzac osobe ktora chce cos zrobic dla siebie...i naprawde komentarze typu po co, to wyglada koszmarnie itp sa nie na miejscu. przejdzcie sie po ulicy...mysle ze jesli znajdziecie choc co 2giego w rozmiarowce manekina sklepowego to odwoluje co napisalam!
d1d
3 lata temu
sam mam bebzun. gdzieś ze 20 kg nadwagi i jestem zdania, że nie powinno być społecznego przyzwolenia na bycie otyłym. i możecie się pluć grubaski, że ciałopozytywni itd. dupa. jesteś grubasem to jesteś grubasem. nie jesteś atrakcyjny/a i tyle. chyba, że ktoś ma taką niezdrową fiksację. sport i właściwe odżywiane jest podstawą. sam walczę ze swoją nadwagą od lat i raz jest lepiej a raz gorzej. gdybym jednak zaprzestał wysiłków to dziś pewnie przy wzroście 176cm miałbym już ze 150kg i prostą drogę do zawału. dbajcie o siebie.
mietek!!!
3 lata temu
No niestety ludzie kupują oczami, więc jak zobaczą te spasione manekiny na których ubrania wyglądają nie oszukujmy się tragicznie to jaki będziecie mieć zysk????? ja na 10% do takiego sklepu nie wejdę no bo po co zachwycać się spasionymi manekinami.
Złośnik
3 lata temu
Wystarczy przyjrzeć się normalnym ludziom na ulicy: te manekiny są odzwierciedleniem wyglądu większości. Żeby tak znaleźć jeszcze sposób na szyjących odzież, np: f4 i spowodować , aby zaczęli szyć ubrania na osoby mające mniej niż 175 cm wzrostu a wagę większą niż 45 kg....
Nikola
3 lata temu
Ten belłkot jest tak porażający,że aż piękny.