Narodowy Bank Polski w pierwszej kolejności poinformował Europejski Bank Centralny i prezes Christine Lagarde "o próbie nieuzasadnionego wywierania nacisku na prezesa banku". Jak mówi Sura, powołano się na art. 130 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej i art. 14 ust. 2 statutu EBC i Europejskiego Systemu Banków Centralnych, do którego NBP należy.
Europejski Bank Centralny potwierdził money.pl, że "otrzymał pismo z NBP, ale nie ma żadnych dalszych komentarzy" w tej sprawie. Sura twierdzi, że z sygnałów, które otrzymuje bank centralny wynika, że "EBC będzie działał adekwatnie i na pewno na czas".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Poinformowaliśmy prezes Lagarde pisemnie. Mamy oczywiście pełną świadomość, że dopóki zarzuty formułowane w stosunku do prezesa Narodowego Banku Polskiego mają charakter wyłącznie wypowiedzi polityków, a nie został sformułowany żaden zarzut prawny w stosownym wniosku, to EBC ma związane ręce, nie ma narzędzi, które mógłby teraz uruchomić - powiedział "DGP" Krzysztof Sura.
Glapiński szuka pomocy za granicą
Politycy koalicji opozycyjnej od dłuższego czasu wysyłają w przestrzeń publiczną sygnały, mówiące o "rozliczeniu" prezesa NBP za nieprawidłowości, których miał się dopuścić. Chodzi m.in. o polityczne wspieranie PiS przed wyborami. Politycy mówią też, że walka z inflacją była nieskuteczna.
Już samo postawienie Glapińskiego w stan oskarżenia przed Trybunałem Stanu zawiesiłoby go jako prezesa Narodowego Banku Polskiego. Sprawa zaś mogłaby ciągnąć się latami.
Prośby o wsparcie w sprawie Glapińskiego wystosowano też do innych międzynarodowych instytucji, takich jak Międzynarodowy Fundusz Walutowy i Bank Światowy. Na pomoc tego ostatniego nie ma co liczyć. W odpowiedzi na pytania Business Insidera Bank Światowy stwierdził, że "nie ingeruje w sprawy polityczne swoich krajów członkowskich".
Jak ustaliła Wirtualna Polska, Glapiński szykując się do "wojny" z Donaldem Tuskiem, miał zatrudnić kancelarię prawniczą z USA. Liczy też na wsparcie administracji prezydenta Stanów Zjednoczonych. Według "BI" argumentem "za" miałoby być zaangażowanie NBP w pomoc Narodowemu Bankowi Ukrainy, co "odbywa się z dużym błogosławieństwem i wsparciem administracji USA".
Na siedzibie Narodowego Banku Polskiego w ścisłym centrum Warszawy zawisł też kolejny, długi na 150 metrów baner. Jednym z pięciu widocznych z daleka haseł jest "Wszystkie działania NBP są zgodne z prawem".