Ukraińskie wojsko, mimo trudności na froncie, które wynikają m.in. z przerw w pomocy z USA, celnie uderzają w Rosję. Ukraińcy wzięli na celownik dronów rosyjskie rafinerie, a seria ataków mocno ograniczyła ich możliwości przerobu ropy naftowej. Reuters podał, że Kreml w reakcji zwiększył import białoruskiej benzyny, by uniknąć niedoboru paliwa w kraju, chociaż wcześniej sama zakazała jego eksportu.
Wielki pożar w fabryce w Rosji. Runął dach
Nieciekawie - z perspektywy rosyjskiego dyktatora Władimira Putina - wygląda też kwestia eksportu oleju napędowego drogą morską. Z danych firmy Kpler wynika, że dostawy diesla do kluczowych portów Rosji na Morzu Czarnym i Bałtyku (Primorsku, Wysocku i Noworosyjsku), zmalały w ciągu miesiąca o ponad 20 proc.
Na tej podstawie eksperci szacują, w jakim stopniu spadnie eksport z diesla z tych punktów. Bloomberg informuje, że eksport oleju z najważniejszych portów spadnie do ok. 569 tys. baryłek dziennie, co będzie najniższym poziomem od pięciu miesięcy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rosja zapewnia, że wszystko jest w porządku
Jak wspomnieliśmy, Rosja zakazała już eksportu benzyny, aby nie doprowadzić do niedoboru paliwa na krajowym rynku, a także do wzrostu jego cen. Na razie rosyjskie władze zapewniają, że embargiem nie obejmie jednak diesla.
- Produkujemy wystarczającą ilość oleju napędowego, dwa razy więcej niż potrzebuje rynek krajowy - zapewnił wicepremier Aleksander Nowak, cytowany przez państwową agencję informacyjną Tass.
Od początku wojny w Ukrainie odnotowano już ok. 30 ataków dronów na rosyjskie rafinerie, z czego co najmniej 9 w tym roku - wylicza Polski Instytut Ekonomiczny. PIE informuje, że marcowe ataki dronów ograniczyły moce przerobowe Rosji o 5 proc.