Decyzja Donalda Trumpa o wprowadzeniu 25-procentowych ceł na towary z Meksyku i Kanady oraz podniesieniu taryf na chińskie produkty do 20 proc. spotkała się z ostrą krytyką ekspertów.
- Handel międzynarodowy opłaca się wszystkim stronom, a decyzja Donalda Trumpa o wprowadzeniu wyższych stawek celnych jest ekonomicznym absurdem i elementem amerykańskiej polityki wewnętrznej – podkreśla prof. Łukasz Goczek z Wydziału Nauk Ekonomicznych UW. Według niego działania amerykańskiej administracji są "raptowne i nie mają żadnego uzasadnienia ekonomicznego".
Goczek zaznacza, że wprowadzenie ceł ma sens jedynie w przypadku krajów prowadzących nieuczciwą politykę handlową tak, jak w przypadku karnych ceł UE na chińskie samochody elektryczne. - Tymczasem w decyzjach Trumpa mamy do czynienia z grożeniem partnerom handlowym i zupełnym brakiem przewidywalności, a tego biznes nie lubi najbardziej – ostrzega ekspert.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ekspert mówi o konsekwencjach
Nowe cła mogą doprowadzić do wzrostu cen w samych Stanach Zjednoczonych. - Produkty wytwarzane w danym kraju często zawierają wiele komponentów, które powstają za granicą. Amerykańskie koncerny same przenosiły produkcję rozmaitych półproduktów np. do Meksyku, bo im się to po prostu opłacało – tłumaczy Goczek. - Objęcie tych krajów podwyższonymi stawkami celnymi sprawi, że samochody produkowane w USA podrożeją – dodaje.
Ekspert przewiduje, że kraje objęte taryfami odpowiedzą retorsjami, uderzając w amerykańskich eksporterów.
Prawdopodobnie te kraje będą starały się zareagować tak, by najbardziej dotknęło to elektorat Trumpa. Tak było już w jego pierwszej kadencji – przypomina Goczek.
Zapowiadane przez Trumpa cła na towary z Unii Europejskiej również mogą odbić się na Polsce. - Na początku nie będzie to miało wielkiego wpływu, ale im dłużej taka sytuacja potrwa, tym bardziej ją odczujemy – ocenia ekonomista. Wskazuje, że jeśli europejska gospodarka osłabnie, to odbije się to na Polsce, bo nasza gospodarka jest otwarta i zależy od tego, co dzieje się na świecie.
Według Goczka trudno ocenić, czy protekcjonistyczne decyzje Trumpa oznaczają trwały zwrot od globalizacji, jednak zauważa, że "cła wprowadzone w poprzedniej kadencji Trumpa zostały utrzymane przez Bidena, co pokazuje pewien trend".
To już eskalacja. Chiny odpowiadają Trumpowi
Jednocześnie podkreśla, że całkowite zerwanie z handlem międzynarodowym jest nierealne. Dodaje, że zyski z globalnego handlu są zbyt duże, by świat mógł z nich zrezygnować.
Na koniec Goczek zwraca uwagę, że Polacy powinni docenić członkostwo w UE. - Dzięki niemu nasz eksport mógł się rozwinąć i wydźwignąć gospodarkę z kryzysu lat 80. i początku 90. Powinniśmy pamiętać, że ktoś może chcieć nam ten dywan spod nóg wyciągnąć – podsumowuje ekspert.