Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. MIW
|

Ekonomiści kontrują wypowiedź prezesa NBP. To bolesna prognoza dla Polski

Podziel się:

Skala spowolnienia gospodarczego w Polsce będzie większa niż zakłada to Adam Glapiński, prezes NBP - uważają analitycy z Santander Bank Polska. Z kolei eksperci banku ING wskazują, że "komunikacja prezesa NBP brzmi niepokojąco".

Ekonomiści kontrują wypowiedź prezesa NBP. To bolesna prognoza dla Polski
Prezes NBP Adam Glapiński. Ekonomiści spodziewają się większego spowolnienia polskiej gospodarki niż przewiduje Glapiński (GETTY, Bloomberg)

Przypomnijmy, że według Adama Glapińskiego wzrost PKB Polski mocno wyhamuje w tym roku, ale jest szansa na utrzymanie ok. 4 proc. wzrostu - prognozował prezes NBP podczas czwartkowej konferencji.

Ekonomiści kontrują wypowiedź Glapińskiego ws. PKB Polski

Ekonomiści Santander Bank Polska uważają jednak tę prognozę za zbyt optymistyczną. Spodziewają się oni znacznie większego spadku dynamiki PKB niż prezes NBP:

"Sądzimy, że skala spowolnienia gospodarczego będzie w rzeczywistości znacznie większa niż wyobraża to sobie szef NBP (wzrost PKB może wyhamować do zaledwie 1 proc. r/r w IV kw. br. i nieco poniżej zera na początku 2023), co będzie tym bardziej zmniejszać gotowość banku centralnego do dalszego zacieśniania polityki pieniężnej po wakacjach" - napisano w komentarzu po czwartkowej konferencji szefa banku centralnego.

Analitycy przypomnieli, że prezes Glapiński przyznał podczas sesji pytań, że bank centralny jest wrażliwy na ryzyko spowolnienia gospodarczego i powiedział, że spodziewa się spowolnienia wzrostu PKB z 8,5 proc. w ujęciu rocznym w pierwszym kwartale tego roku do "4-4,5 proc. na koniec roku", dodając, że w żadnym wypadku nie chciałby aby gospodarka znalazła się w stagnacji czy recesji i że nie można dopuścić do wzrostu bezrobocia.

Santander Bank Polska przewiduje, że szczyt inflacji nastąpi w lipcu-sierpniu i zatrzyma się w okolicach 15,5 proc., a następnie nastąpi lekki jej spadek do nieco powyżej 14 proc. w grudniu.

Z kolei ekonomista Rafał Benecki z banku ING w swoim komentarzu twierdzi, że "komunikacja prezesa NBP brzmi niepokojąco":

To duże złagodzenie stanowiska. Profesor Glapiński mówi o obniżkach, podczas gdy trudno odnotować poprawę ryzyk inflacyjnych: widzimy raczej wysokie oczekiwania inflacyjne, przyspieszająca inflację bazową, silne efekty drugiej rundy, wszystko wskazuje na utrwalanie długoterminowych ryzyk inflacyjnych. Naszym zdaniem jedyny inflacyjny pozytyw to sezonowe, letnie spowolnienie cen żywności, które zobaczymy już w czerwcu.

Benecki wspomina również o "drugim elemencie, który stoi za istotnym złagodzeniem nastawienia prezesa" - czyli o hamowaniu PKB. W tym przypadku prognoza ING jest również bardziej pesymistyczna niż założenia Glapińskiego. Według analityka banku, tempo PKB spowolni do poziomu poniżej 2 proc. w ujęciu rocznym w IV kwartale 2022 r.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Dlaczego studio z Litwy, pracujące dla Atari, przywozi 50 pracowników na konferencję do Poznania?

Benecki zaznacza, że złagodzenie nastawienia Glapińskiego i jego zapowiedzi obniżek stóp procentowych gdy tylko inflacja zacznie spadać, ale będzie znacznie powyżej celu NBP, to "negatywny sygnał dla złotego i polskich obligacji".

Mamy duże obawy o skuteczność polityki antyinflacyjnej, w sytuacji kiedy mieliśmy dotychczas zacieśnienie monetarne i silne poluzowanie fiskalne. Dzisiaj pojawiają się zapowiedzi łagodzenia polityki pieniężnej, podczas gdy nadzieje na bliskie zacieśnienie fiskalne są niepewne (w tym roku skala ekspansji budżetowej wynosi aż 3 proc. PKB).

Eksperci ING przewidują "inny przebieg inflacji w 2 połowie 2022 r., który nie pozwoli RPP na przerwę w podwyżkach". Z kolei szczyt inflacji ekonomiści banku prognozują na IV kwartał roku, podczas gdy Adam Glapiński upatruje szczytu już w wakacje. "Naszym zdaniem wtedy może nastąpić jedynie sezonowy spadek cen żywności i przejściowa stabilizacja CPI" - podkreśla Benecki w komentarzu.

Konferencja prezesa Narodowego Banku Polskiego odbyła się dzień po tym, jak Rada Polityki Pieniężnej, po raz dziewiąty z rzędu, podniosła stopy procentowe NBP. Podczas czwartkowej konferencji prasowej prezes NBP tłumaczył tę decyzję. Jak podkreślał, NBP "świadomie działa na spowolnienie wzrostu gospodarczego", bo "taka jest cena presji na obniżenie inflacji".

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP