Kilka dni temu cytowaliśmy ekonomistów bankowych, którzy bardzo pozytywnie wypowiadali się o kondycji polskiej gospodarki w okresie od lipca do września. Rewidowali swoje wcześniejsze szacunki, mówiące o spadku PKB w trzecim kwartale o 3 proc. na maksymalnie 2 proc.
Niestety końcówka roku zapowiada się gorzej niż mogło się wydawać jeszcze kilka miesięcy temu. Rekordy dziennych zakażeń liczonych w kilkunastu tysiącach i objęcie restrykcjami czerwonej strefy całej Polski wyraźnie wyhamuje wstającą z kolan gospodarkę.
Zarówno ekonomiści Credit Agricole, jak i Citi Handlowego obniżyli prognozy spadku PKB Polski w tym roku. Ci pierwsi oceniają, że gospodarka skurczy się o 3,1 proc. (poprzednio prognozowali 2,8 proc.), a drudzy wskazują na spadek rzędu 3,5 proc. (poprzednio 3,1 proc.).
Wysoki koszt obostrzeń
Analitycy Citi Handlowego szacują, że jeden miesiąc trwania obecnych obostrzeń może obniżyć PKB w czwartym kwartale o 0,6 pkt. proc. Mowa o stratach dla gospodarki rzędu blisko 20 mld zł.
Co gorsza, utrzymanie nowych restrykcji do końca roku mogłoby obniżyć PKB o niemal 1 pkt. proc.
"Niższy punkt wyjścia i powolniejsze odbicie w pierwszym kwartale sugerują, że wzrost PKB w przyszłym roku może sięgnąć 3,7 proc. i być o około 1 pkt. proc. niższy niż oczekiwany wcześniej. Obecnie szacujemy, że PKB powróci do poziomu z czwartego kwartału 2019 dopiero w czwartym kwartale 2021" - uważają eksperci Citi Handlowego.
Czytaj więcej: Braster zrobił rachunek sumienia. Zamiast rewolucyjnego wynalazku jest walka o przetrwanie
Pełzający lockdown
"Wprowadzone w ubiegłym tygodniu obostrzenia sygnalizują, że rząd preferuje strategię tzw. pełzającego lockdownu, czyli łagodniejszych obostrzeń, które z różną intensywnością będą utrzymywać się przez okres kilku miesięcy, zamiast kilkutygodniowego pełnego zamrożenia gospodarki. W takim scenariuszu, zaznaczonym zielonym kolorem na wykresie, skala nowych zachorowań w trakcie obecnej fali będzie niższa niż w wariancie bez obostrzeń" - oceniają.
Wskazują, że taki pełzający lockdown może potrwać do końca pierwszego kwartału i będzie czynnikiem hamującym wzrost konsumpcji. Odżyje dopiero w drugim kwartale 2021.
Do tego w najbliższych kwartałach aktywność inwestycyjna firm będzie ograniczona z uwagi na niski stopień wykorzystania mocy produkcyjnych i podwyższoną niepewność związaną z dalszym rozwojem epidemii.
"Nadal uważamy, że dynamika PKB będzie kształtowała się poniżej zera do pierwszego kwartału 2021 włącznie" - oceniają eksperci Credit Agricole.