Nowy rok dla polskiej gospodarki nie będzie łatwy. Kolejni ekonomiści rewidują w dół swoje wcześniejsze prognozy PKB. Tym razem głos zabrał główny ekonomista największego polskiego ubezpieczyciela.
Ekspert PZU Paweł Durjasz spodziewa się, że dynamika PKB Polski w 2022 roku spowolni i osiągnie poziom około 4,4 proc. Wcześniej była mowa o wyniku bliskim 5 proc.
"Wzrost PKB w całym roku 2021 może wynieść 5,6 proc. W 2022 jednak osłabnie. Zakładaliśmy wcześniej, że przy solidnym wsparciu ze strony inwestycji i konsumpcji wzrost PKB będzie bliski 5 proc. Obniżyliśmy jednak tę prognozę do 4,4 proc., co jest nadal ponadprzeciętnym wynikiem" - wskazuje ekonomista PZU.
Wysoka inflacja i jej skutki
Zauważa, że z jednej strony będziemy mieć poprawę sytuacji na rynku pracy, wzrost dochodów i większy strumień pieniędzy przekazany w kierunku mniej zamożnych gospodarstw domowych. I to wszystko powinno sprzyjać wzrostowi konsumpcji.
Jednak problemem będą "wstrząsy podażowe", skutkujące m.in. mocnym wzrostem cen energii, przekładającym się także na wzrost cen żywności i innych towarów i usług.
Te podwyżki cen wpłyną ostatecznie negatywnie na realne dochody gospodarstw domowych i tym samym spowolnią wzrost konsumpcji. Według Pawła Durjasza dynamika spadnie z około 6,3 proc. w 2021 roku w pobliże 4 proc. w 2022.
Według niego ryzykiem dla wzrostu PKB jest utrzymywanie się wysokich cen gazu i paliw oraz możliwe podwyżki stóp procentowych. Ekonomista PZU przewiduje, że w styczniu Rada Polityki Pieniężnej (RPP) podniesie stopy procentowe o 0,5 pkt proc. A w całym 2022 roku główna stawka osiągnie poziom 3,5 proc. (dwukrotnie wyższy niż obecnie).
Dodatkowo opóźniony napływ funduszy z UE może hamować inwestycje i przekładać się na słabszy wzrost polskiej gospodarki.
Będzie jeszcze drożej
Co z cenami? Przewidywana inflacja wyniesie w przyszłym roku średnio 7,3 proc., choć na koniec roku w grudniu w statystykach może widnieć 6 proc.
Ekonomista państwowej spółki spodziewa się, że dopiero w 2023 roku wskaźnik zbliży się do górnej granicy inflacji akceptowanej przez NBP, czyli do 3,5 proc. O ile RPP podejmie zdecydowane działania i podniesie stopy procentowe.
"W tej sytuacji okresowa obniżka VAT na żywność, gaz i energię oraz akcyzy na paliwo przyczyni się do zredukowania szczytowej inflacji w początkowych miesiącach 2022 roku, łagodząc ten wstrząs dla gospodarstw domowych i stabilizując oczekiwania inflacyjne. Nie obniży jednak średniorocznej inflacji. Przeniesie co najwyżej część efektu wzrostu cen na kolejny rok" - ocenia główny ekonomista PZU.